Gminy jedna po drugiej odrzucają wiatraki
Michał Mulawa przyznaje, że temat budowy farm wiatrowych powraca dziś w wielu gminach powiatu.
– W Biszczy radni odrzucili plan zagospodarowania przestrzennego przewidujący wiatraki. W Goraju Inwestor chce postawić pięć turbin, ale po ostatnich rozmowach z mieszkańcami sądzę, że się z tego wycofa. W Tarnogrodzie plan dopuszcza inwestycję, ale mieszkańcy już mówią stanowcze `nie`. Podobnie jest w Księżpolu. Gmina Obsza wycofała się z wiatraków – wylicza Mulawa.
Według niego radni w większości samorządów są sceptyczni wobec takich inwestycji, a mieszkańcy wyrażają obawy.
– To nie jest tak, że ktoś tu czeka na wiatraki z otwartymi ramionami. Ludzie widzą, co to oznacza: gigantyczne maszty, hałas, zniszczony krajobraz i brak obiecanych korzyści - zaznacza.
"Dobrodziejstwo" z wątpliwymi korzyściami
Radny podważa argumenty inwestorów, że farmy wiatrowe to dodatkowe dochody dla gmin. – Firmy obiecują mannę z nieba, podatki, rozwój. A rzeczywistość jest taka, że subwencje wyrównawcze są wtedy obniżane, a w przyszłości nie wiadomo, czy wiatraki nie zostaną w ogóle zwolnione z podatków. Poza tym dla zwykłych ludzi prąd od tego nie będzie tańszy – mówi.
Według Mulawy na Roztoczu powstanie farmy wiatrowej byłoby szczególnie szkodliwe. – To teren o wyjątkowych walorach przyrodniczych i krajobrazowych. Wbijanie w ziemię tysiąca ton betonu i stali, budowanie konstrukcji większych niż Pałac Kultury – to profanacja tej ziemi – podkreśla.
Konsultacje i protesty
Mulawa wskazuje także na brak rzetelnych konsultacji społecznych.
– Niestety bardzo często ludzie dowiadują się o planach inwestorów za późno. W Goraju akurat spotkanie zostało zorganizowane, ale termin, piątek o 17, kiedy wielu mieszkańców zbiera maliny, nie był szczęśliwy. Dlatego planujemy kolejne, duże spotkanie z ekspertami, aby jasno pokazać mieszkańcom, z czym wiąże się ta inwestycja – mówi.
Radny zaznacza, że w części gmin temat wiatraków został już definitywnie zamknięty.
– W Łukowej, Obszy, Potoku Górnym, Biszczy czy Aleksandrowie nie będzie takich inwestycji – wiem to od wójtów i radnych. W Józefowie także, ze względu na uwarunkowania środowiskowe. Problemem pozostają jednak gminy takie jak Goraj czy Tarnogród – dodaje.
"Nie dla wiatraków w powiecie biłgorajskim"
Dla Michała Mulawy walka z wiatrakami to coś więcej niż polityczna deklaracja.
– Na całym świecie ludzie mają problem z tymi `szubienicami`. To nie jest rozwój, to nie jest energia dla ludzi. To jest biznes, który odbywa się kosztem mieszkańców. Jestem przekonany, że dzięki determinacji mieszkańców i rozsądkowi radnych powiat biłgorajski zostanie wolny od wiatraków – mówi zdecydowanie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.