Makabryczne odkrycie w piwnicy
Śmierć Anny H. miała miejsce w piwnicy ich wspólnego domu, gdzie znaleziono jej ciało pokryte licznymi ranami kłutymi. Według relacji świadków, na miejscu było wyczuwalne silne stężenie gazu, a na podłodze znajdowały się ślady rozlanej benzyny. W tej makabrycznej scenerii na piętrze odnaleziono Wiesława H., który był ciężko ranny i najprawdopodobniej próbował popełnić samobójstwo - relacjonuje TVN24. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala w Lublinie. Śledczy ustalili, że w domu był odkręcony gaz, a na podłodze rozlana benzyna, co sugerowało próbę podpalenia budynku po dokonaniu morderstwa.
"Nie pamiętam niczego" - Wiesław H. nie przyznaje się do winy
W trakcie procesu, który rozpoczął się 8 września 2025 roku, Wiesław H. nie przyznał się do winy. Twierdził, że nie pamięta wydarzeń związanych z zabójstwem byłej żony i nie potrafi wyjaśnić, co się wtedy stało."Nie wyobrażam sobie, żebym chciał wysadzić ten budynek" – mówił oskarżony. Dodał również, że jeśli sąd uzna go za winnego, będzie gotów przyjąć odpowiedzialność, informuje TVN24. Wiesław H. zasugerował, że sprawcą tragedii mógł być nieżyjący już partner Anny H., mimo że nie było żadnych dowodów na to, by rzeczywiście to on stał za tym przestępstwem.
Finansowy sukces i życie pełne kontrastów
Pomimo tragicznych wydarzeń, które zakończyły ich małżeństwo, Wiesław i Anna H. uchodzili w Biłgoraju za "ludzi sukcesu".- Oboje byli właścicielami nieruchomości, sklepów i firm, a także rodzicami dwójki dzieci i dziadkami. Ich majątek obejmował okazały dom przy ul. Kościuszki, który po remoncie stał się miejscem zarówno do życia, jak i do prowadzenia działalności gospodarczej. Na podwórku znajdował się luksusowy SUV. Mimo finansowego powodzenia, ich życie osobiste było pełne napięć. - czytamy na stronie Faktu. Małżeństwo, które trwało 30 lat, nie wytrzymało próby czasu i po rozwodzie nie potrafili się porozumieć.
Biegli: ograniczona poczytalność
Wiesław H. został poddany szczegółowym badaniom psychiatrycznym. Biegli stwierdzili, że w chwili popełnienia przestępstwa mężczyzna miał ograniczoną zdolność do kierowania swoimi czynami, ale pozostawał w stanie rozumienia ich znaczenia.Eksperci wskazali, że mężczyzna miał zmniejszoną zdolność kontrolowania swoich emocji i działań, co może mieć wpływ na decyzję sądu.
Wiesławowi H. grozi dożywocie za brutalne zabójstwo byłej żony.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.