reklama

Rosłan i Borowiec spotkali się w sądzie. A w tle... przetarg na ulicę Spokojną

Opublikowano:
Autor:

Rosłan i Borowiec spotkali się w sądzie. A w tle... przetarg na ulicę Spokojną - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje biłgorajskieJanusz Rosłan i Łukasz Borowiec po raz pierwszy w sprawie "afery bilbordowej" stanęli twarzą twarz na sali sądowej. Świadkiem w sprawie był przedsiębiorca, który składał ofertę w przetargu na remont ulicy Spokojnej w Biłgoraju. Nowa Gazeta Biłgorajska była na rozprawie.
reklama

W ubiegłym tygodniu  przed biłgorajskim sądem odbyła się kolejna rozprawa w głośnej w Biłgoraju "aferze billboardowej".

Przypomnijmy. W czasie samorządowej kampanii wyborczej w Biłgoraju trzy razy pojawiły się banery ostro atakujące głównie ówczesnego burmistrza, Janusza Rosłana. Tuż przed wyborami samorządowymi w mieście kolportowano gazetkę "Wały Biłgorajskie", w której również oczerniono burmistrza. W związku z treściami na banerach Janusz Rosłan skierował prywatny akt oskarżenia przeciwko Łukaszowi Borowcowi (w rozmowie z Nową Gazetą Biłgorajską zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku), o którym  głośno zrobiło się w całej Polsce w związku z aferą związaną z drukowaniem materiałów wyborczych kandydatów PiS w Aleksandrowie. Borowiec oskarżony jest o zniesławienie.

reklama

W sprawie zeznawali już między innymi  Janusz Rosłan, Łukasz Borowiec, zarządca galerii, który wyraził zgodę na umieszczenie banerów, właściciel galerii, który o banerach miał dowiedzieć się z mediów i burmistrz Wojciech Gleń, który w kampanii wyborczej zamieścił post, w którym powoływał się na informacje umieszczone na banerach.

11 grudnia Rosłan i Borowiec po raz pierwszy w tej sprawie stanęli twarzą twarz na sali sądowej. Były burmistrz ze swoim pełnomocnikiem Markiem Błaszczakiem oraz Łukasz Borowiec nie ma w tej sprawie przedstawiciela. Między stronami nie doszło do bezpośredniej wymiany zdań.

 Niespokojnie wokół Spokojnej

Na rozprawie w charakterze świadka zeznawał  przedsiębiorca, który był "bohaterem" pierwszego z czterech punktów umieszczonego  na słynnym bilbordzie pod Galerią Biłgorajską. To on złożył najkorzystniejszą ofertę w przetargu na remont ulicy Spokojnej, który następnie został unieważniony.  W konsekwencji, zdaniem autora baneru, miasto  straciło na tym działaniu 500 tys. zł.  Przedsiębiorca z Biłgoraja długo zeznawał i odpowiadał na pytania sądu, Marka Błaszczaka oraz Łukasza Borowca.

reklama

"Afera" miała polegać na tym, że w 2022 Miasto Biłgoraj ogłosiło przetarg na remont ulicy Spokojnej w Biłgoraju. Wpłynęły cztery oferty, najtańsza od firmy świadka opiewająca na 5,9 mln zł. Po otwarciu ofert  burmistrz unieważnił jednak przetarg, gdyż, jak uzasadniono w dokumentacji przetargowej, "oferta z najniższą kwotą, przewyższała kwotę, jaką Zamawiający zamierzał przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia".

- Wygrałem pierwszy przetarg, ale został on unieważniony po całej procedurze wzywania mnie do uzupełnienia dokumentów (...). Byłem zły, zirytowany, bo firma lokalna chciała zrobić za mniejszą kwotę, a została wybrana droższa oferta firmy spoza miasta -mówił przed sądem przedsiębiorca z Biłgoraja.

Pełnomocnik Rosłana dowodził, że, zgodnie z prawem Zamówień Publicznych,  w takiej sytuacji unieważnienie przetargu było uzasadnione. Ogłoszono kolejny przetarg i wybrano  firmę, która ostatecznie  wykonała zadanie za 6,4 mln zł. (W tym przetargu firma z Biłgoraja również złożyła ofertę i była to oferta najdroższa).

reklama

- Z dokumentów ewidentnie wynika, że miasto straciło na tym, że w pierwszym przetargu nie wybrało mojej oferty - mówił świadek.  Przedsiębiorca przyznał, że mniej więcej w okresie trwania przetargów na remont ulicy Spokojnej, ze względów prestiżowych, przeniósł siedzibę  firmy z Biłgoraja do Warszawy.

 Przedsiębiorca zgodził się z pełnomocnikiem Rosłana, że podczas przetargu nie złamano prawa Zamówień Publicznych, a on sam nie składał skarg na całą procedurę przetargu (....)

 

Co jeszcze zeznał świadek? Czy wiedział o treści baneru? Co z kolejnym świadkiem, który miał udzielić informacji na temat rzekomego żądania łapówki? Więcej o sprawie przeczytacie w aktualnym, papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej. Dostępna od dziś w wybranych sklepach i punkach prasowych na terenie całego powiatu oraz na eprasa.pl

reklama

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama