W poniedziałek 24 lutego we Frampolu odbywała się premiera filmu dokumentalnego pt. „W blasku ognia” reżyserii Dominiki Macochy, absolwentki gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych. W roli głównej wystąpił znany i niezwykle ceniony regionalista Andrzej Burlewicz. Na sali zgromadziło się ok. 100 osób. Film ten opowiadał o losach trzech Żydówkach Gołda, Chana i Hinde, mieszkankach Frampola. Po pokazie odbywała się ciekawa dyskusja na temat stosunków polsko-żydowskich.
-Zawsze inspirował mnie Frampol, zawsze, gdy tu przyjeżdżała, to fascynowało mnie to miasto, jego architektura jest przyciągająca. Zawsze czułam, że tu jest jakaś tajemnica, a w zasadzie wiele tajemnic. I tak się zdarzyło, że dotarłam do akt IPN w sprawie zabójstwa jednej z Żydówek. Powiązałam to trochę ze śmiercią Goudy i Florka dlatego, że oni też zostali zamordowani w dniu poniedziałkowego jarmarku. Pomyślałam, że jest tutaj jakaś zbieżność, chociaż dziś trudno powiedzieć, czy tak było. Trzecia bohaterka mojego filmu, która ukrywała się u Sobczaka też podobnie, jak dwie poprzednie, była zagrożona, tym że może być zgwałcona i ona zgwałcona została. Więc jest to film kobiecy. Chciałam przekazać, że gwałt jest elementem wojny, jest narzędziem wojennym, bo gwałt nie odbywa się przy okazji wojny, a jest właśnie narzędziem wojny . To trzeba pokazywać i trzeba o tym mówić - mówi reżyserka Dominiki Macochy, pytana przez Nową Gazetę Biłgorajską o motywy stworzenia filmu.
Komentarze (0)