Co zrobić, żeby nie popełnić zbrodni przy wigilijnym stole?
- (śmiech) Takie rzeczy z pewnością się nie zdarzają.
Mówię metaforycznie, ponieważ rodzinne spotkania niekiedy wymykają się spod kontroli i zaledwie włos, dzieli kłótnię czy sprzeczkę od tragedii.
- Osoba, która ma intencję wejścia w spór będzie poszukiwała tego konfliktu, nawet przy wigilijnym stole, będzie prowokowała krytyką, kąśliwymi uwagami, złośliwymi sugestiami, pretensjonalnymi zwrotami, destrukcyjnym zachowaniem często w teatralny sposób. Można powiedzieć, że zaprasza poszczególne osoby do tej burzliwej konfrontacji, aż w końcu trafi na podatny do sporu grunt. Coś na kształt: na kogo wypadnie na tego bęc. Od każdego z nas natomiast zależy, czy to zaproszenie przyjmiemy, czy nie. Inaczej mówiąc, jak zareagujemy i jakim mechanizmem zadziałamy na zaczepkę.
[...]
I kiedy wszystko wydaje się iść zgodnie z planem, wtedy pojawia się on. Kot, który z rozkosznym miauknięciem rzuca się na choinkę wystrojoną w nowe bombki, a za nim pędzi pieseczek, który także atakuje choinkę. Porządek pozostaje wspomnieniem. Co wtedy?
- Cóż. Trzeba brać pod uwagę, że nie na wszystko mamy wpływ, że takie rzeczy zwyczajnie się zdarzają. Nie wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć. Choinka może się przewrócić, placek może się spalić, zlew w święta może się zepsuć, auto nie odpalić, potrawa może być przesolona, a dzieci chore. Mamy wpływ na naszą reakcję, na nasze zachowanie w danej sytuacji, ale nie na wystąpienie wszystkich wydarzeń, które nas spotkają.
[...]
Obszerny wywiad w najnowszym, papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej. Nasz tygodnik dostępny jest w wybranych sklepach i punktach prasowych na terenie powiaiatu oraz na eprasa.pl
Komentarze (0)