Po raz pierwszy z Brzozowcem miałem do czynienia podczas realizacji projektu dla Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, kiedy to wykonałem penetrację okolic Gozdu Lipińskiego, czy jak kto woli, Potockiego. Mieszkaniec tej wsi wspomniał o "figurze św. Jana". Zafascynowany tą opowieścią postanowiłem sprawdzić, co to za te miejsce. Był to rok 2021.
Po przyjeździe, pokonując po drodze okopy z I wojny światowej, dotarłem na miejsce. Przekroczyłem mostek na rzeczce i szukałem tajemniczego św. Jana. Po świętym ani śladu, jednak po prawej stronie drogi, były dwa obiekty architektury sakralnej, położonej na niedostępnej wysepce (dokoła były wody dzięki działalności bobrów). Stały tam krzyżyk metalowy i kapliczka na słupie metalowym. Według Krzysztofa Garbacza, było to miejsce, gdzie stała karczma i zapadła się pod ziemię.
Niezwykła historia Brzozowca
Po dworze i okolicy ani śladu. Ale wróćmy do historii. Brzozowiec został założony w drugiej połowie XVII wieku i należał do klucza lipińskiego. Mieszkali tam zagrodnicy, którzy posiadali chałupę i kawałek pola (zagroda). Na wsi istniały młyn o jednym kamieniu i karczma. W 1826 roku mieszkańcy tej wsi zostali w wyniku regulacji gruntów przeniesieni do dzisiejszych Harasiuk, a na miejscu dawnej osady założono ordynacki folwark. W latach 30 XIX wieku przybył do Brzozowca Leon Malhomme, syn Mikołaja, który był głównym plenipotentem Ordynacji Zamojskiej. Ożenił się z Marianną i miał z nią 8 dzieci, w tym m.in. Mikołaj, Adam. To stąd w 1863 roku wyruszyli Rosjanie na walkę z Leonem Czechowskim. Leon Malhomme w 1862 roku przybył do Soli, biorąc miejscowy dwór za główną rezydencję Malhommów. Mimo zamieszkania w solskim dworze, wciąż interesował się sprawami Brzozowca, gdzie wybudował i remontował budynki dworskie, dbał o park podworski. Malhomme zmarł w 1894 roku mając 80 lat i został pochowany w Puszczy Solskiej (obecnie Biłgoraj).W 1896 roku Brzozowiec przejął syn Adam, który w 1910 roku wyjechał do Warszawy (o zgrozo, jeden z regionalistów uśmiercił go zbyt przedwcześnie, podając szokującą datę - 1909 rok!). Brzozowiec przejęli Kiełczewscy z Soli. W latach 20. XX wieku grunta dworskie zostały rozparcelowane, a budynki dworskie rozebrane. Do dziś nie ma w miejscu śladów czy informacji na temat owego miejsca, a wspomniany wcześniej most został... rozebrany. Stoi natomiast okazała figura św. Jana Nepomucena, postawiona w 2023 roku, w miejscu starszej, barokowej. Oryginał został zabrany do Warszawy do konserwacji, ale śmiało dzisiaj można oskarżyć o kradzież, gdyż nie wróciła na miejsce (a minęło już 30 lat).
Mam nadzieję, że ktoś z czytelników wie, co się stało z oryginałem, a skontaktować się można ze mną na Facebooku. Jak widać, ciekawe historie posiada Ziemia Biłgorajska, a moim zadaniem jest przypomnienie i napisanie pełnej prawdy historycznej, zgodnej ze źródłami.
Komentarze (0)