- Reklama -

- Reklama -

Zwycięstwo pod Panasówką

Panasówka to maleńka wioska położona w południowej części województwa lubelskiego, przy szosie prowadzącej ze Zwierzyńca do Biłgoraja. We wrześniu 1863 roku doszło tutaj do dużej bitwy, w której starły się polskie oddziały powstańcze z wojskami rosyjskimi. Na uwagę zasługuje fakt, że była to jedna z największych bitew powstania styczniowego i jedna z niewielu zwycięskich, choć siły powstańcze były liczebnie dwukrotnie mniejsze od atakujących je wojsk rosyjskich.

- Reklama -

Powstanie styczniowe na Lubeszczyźnie

Powstanie styczniowe w województwie lubelskim rozpoczęło się powołaniem kilku niewielkich oddziałów zbrojnych, dowodzonych przez Leona Frankowskiego. Dowódca w lutym 1863 roku wpadł w ręce Rosjan i został stracony w Lublinie w kwietniu. Oddziały operujące w styczniu i lutym zostały rozbite lub rozproszone przez Rosjan. Nad ocalałymi siłami w maju objął dowództwo płk Władysław Rucki, pełniący przejściowo rolę naczelnika wojennego województwa lubelskiego. W najgorętszej fazie powstania, czyli latem, liczebność oddziałów walczących w województwie lubelskim wynosiła ok. trzech i pół tysiąca żołnierzy. W walkach brała udział młodzież szkolna, rzemieślnicy, mieszczanie, urzędnicy, a od wiosny do oddziałów przystąpiła również szlachta i chłopi.

Mulawa wybory do 05.04.2024

Sąsiedztwo Galicji umożliwiało dopływ do powstania niezbędnych uzupełnień osobowych, broni, amunicji, żywności i innego sprzętu wojskowego. Do połowy 1863 r. granicę między zaborami przekroczyło kilkanaście sformowanych na terenie zaboru austriackiego oddziałów. Wraz z szeregowymi ochotnikami przybywali też wyszkoleni oficerowie stanowiący kadrę oddziałów powstańczych. Dzięki temu stały się one liczniejsze i lepiej uzbrojone.

Grupy ochotników przybyłe z Galicji z reguły krótko utrzymywały się w terenie. Dość szybko były rozbijane przez Rosjan lub pod naporem wroga wycofywały się na teren zaboru austriackiego. Do wiosny 1864 roku utrzymywały się partie sformowane na miejscu. Wyjątek stanowił przybyły z Galicji oddział Marcina Borelowskiego pseudonim „Lelewel”.

Rosjanie z uwagą śledzili ruchy wojsk powstańczych i w miarę możliwości starali się je likwidować. W połowie 1863 roku na Lubelszczyźnie stacjonowało kilkanaście tysięcy żołnierzy rosyjskich różnych formacji.

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

Wojska polskie walczyły ze zmiennym szczęściem. Obok takich sukcesów jak starcia pod Chruśliną, Kobylanką (maj) czy Żyrzynem (sierpień) powstańcy ponieśli też kilka porażek m.in. pod Kaniowolą, czy Fajsławicami 24 sierpnia 1863 roku. Po bitwie pod Fajsławicami inicjatywa strategiczna przeszła całkowicie w ręce Rosjan, a największe zgrupowanie polskie na Lubelszczyźnie zostało unicestwione. Mimo to polscy dowódcy próbowali nadal podejmować działania zaczepne.

3 września między Zwierzyńcem i Biłgorajem oddział pułkownika Marcina Borelowskiego stoczył zwycięską bitwę z wojskami rosyjskimi. Starcie to przeszło do historii jako bitwa pod Panasówką, bowiem pole bitwy znajdowało się niedaleko wsi o tej nazwie. Wydarzenie to do dziś pozostaje w pamięci ludności zamieszkującej północne Roztocze, a przypominają o nim liczne pomniki i krzyże, które można spotkać w całej okolicy.

Przed bitwą oddział pułkownika Borelowskiego połączył się z walczącą już od dłuższego czasu na południu Lubelszczyzny grupą zorganizowaną przez słynnego w owym czasie Kajetana Cieszkowkiego „Ćwieka”.

Marcin Borelowski był człowiekiem nietuzinkowym, zdolnym i energicznym dowódcą, poza tym sprzyjało mu szczęście. Jego umiejętności i żołnierski instynkt, bo formalnego wykształcenia wojskowego nie posiadał pozwoliło mu i dowodzonym przez niego oddziałom wydostać się z niejednej opresji. Utrzymywał się w powstaniu z powodzeniem przez ponad osiem miesięcy mimo, że nie dysponował żadnym zapleczem logistycznym.

Już w początkowej fazie powstania Borelowski zorganizował oddział na Podlasiu, jednak został on rozbity przez Rosjan. Następnie na polecenie Rządu Narodowego udał się do Galicji celem formowania nowych oddziałów powstańczych. Przyprowadził ich na teren zaboru rosyjskiego aż cztery. 24 marca na czele jednego z nich stoczył z Rosjanami bitwę pod Krasnobrodem. Inny dotarł na teren Królestwa Polskiego w maju i przedarł się przez kordon rosyjski. Oddział oprócz piechoty składał się także z jazdy pod dowództwem Węgra barona Wallischa. Na jego czele Borelowski stoczył kilka zwycięskich potyczek.

W czerwcu „Lelewel” udał się ponownie do Galicji. Czwarty oddział przekroczył granicę pod koniec sierpnia 1863 roku koncentrując się pod Józefowem.

Przebieg bitwy

Oddział Borelowskiego w momencie bitwy liczył około siedmiuset żołnierzy w tym około stu pięćdziesięcioosobowy oddział jazdy. 1 września żołnierze z tego oddziału zaatakowali i rozbili komorę celną w Tomaszowie Lubelskim zabierając kasę na cele powstańcze. Część oddziału wsparła koło Zaklikowa odpierający ataki rosyjskie oddział Cieszkowskiego. Wtedy też nastąpiło połączenie obydwu grup i wspólny marsz w kierunku Zwierzyńca. Oddział „Ćwieka” liczył około czterystu powstańców.

Liczebność połączonych sił Cieszkowskiego i Borelowskiego w chwili wypoczynku pod Panasówką wynosiła ponad tysiąc żołnierzy. W tym samym czasie Rosjanie wysłali od strony Tomaszowa Lubelskiego i Biłgoraja oddziały pościgowe. Na ich czele stał major Mikołaj Szternberg. Dysponował on ponad trzema tysiącami żołnierzy i kilkoma działami. Na uwagę zasługuje fakt, że Borelowski walczył już z majorem Szternbergiem w kwietniu pod Borowymi Młynami. W tamtej potyczce poległ kapelan oddziału ksiądz Michał Żółtowski i młody lwowski poeta Mieczysław Romanowski.

Spotkanie wojsk nastąpiło 3 września pod Panasówką. Ze względu na dogodne położenie strategiczne niwelujące przewagę liczebną i techniczną Rosjan Borelowski postanowił przyjąć bitwę, uprzednio silnie fortyfikując pozycje swojego oddziału. Walka rozpoczęła się po południu i trwała do późnych godzin nocnych. Rosjanie ostrzałem artyleryjskim zaatakowali pozycje powstańców. Kanonada ta nie wyrządziła większych szkód w polskim oddziale. Cieszkowski nie uczestniczył w bitwie z powodu choroby. Jego oddziałem w zastępstwie dowodził Walery Kozłowski.

Kontratak polski rozpoczął się od dwóch szarż kawaleryjskich, które wsparło brawurowe natarcie kosynierów. Polakom udało się zatrzymać atakującą rosyjską piechotę,

a następnie wtargnęli do obozu wroga. Zdobyli i trwale uszkodzili dwa rosyjskie działa.

W walce poległo kilkuset rosyjskich żołnierzy, a reszta zmuszona została do odwrotu w kierunku Biłgoraja. Po stronie polskiej straty wynosiły 35 poległych i około stu rannych. Poszkodowanych w bitwie leczono później w powstańczych szpitalach w Zwierzyńcu i w Szczebrzeszynie. Tam też spoczywają zmarli od ran powstańcy. Oddział polski wycofał się do Zwierzyńca, a następnie w kierunku północno – zachodnim. 6 września został ponownie zaatakowany w wąwozie pod Batorzem. Tam poległ pułkownik Borelowski, a jego oddział uległ rozproszeniu. Ci, którzy ocaleli walczyli jeszcze do wiosny 1864 roku w oddziale Cieszkowskiego.

Pamięć o bitwie pod Panasówką zachowała się wśród miejscowej ludności. Wzgórze na którym stał sztab powstańczy zostało nazwane przez okoliczną ludność wzgórzem „Polak”. Sąsiednie wzniesienie zajmowane przez Rosjan nosi nazwę „Pod Moskalem”. Zachował się też niemy świadek bitwy pod Panasówką, ponad stupięćdziesięcioletni buk Mikołaj, który stoi przy drodze prowadzącej na wzgórze.

Pamiątki

Na szczycie wzgórza „Polak”, w miejscu w którym stały oddziały polskie znajduje się leśne mauzoleum upamiętniające powstańców. W miejscu, z którego Borelowski dowodził znajduje się tablica upamiętniająca. Fundatorzy, gmina Tereszpol, miejscowy oddział Związku Kombatantów i osoby prywatne nie zapomnieli również o węgierskich ochotnikach biorących udział w bitwie. Im także poświęcona jest oddzielna tablica. Na wzgórze „Polak” można dotrzeć wyłącznie szlakiem pieszym. Najkrótsza droga prowadzi od szosy Biłgoraj – Zwierzyniec.

Powstańców upamiętniono także w innych okolicznych miejscowościach. W pobliskim Zwierzyńcu znajduje się pomnik oraz cmentarz wojenny. Obok pomnika stoi węgierski kopijnik. Na uwagę zasługuje fakt, że w bitwie pod Panasówką wziął udział Legion Węgierski pod wodzą byłego uczestnika Wiosny Ludów, który poległ w walce za „wolność naszą i waszą” i spoczywa dziś między powstańcami polskimi.

Pomnik znajduje się też na cmentarzu rzymsko – katolickim w Szczebrzeszynie. Dowódca oddziału Marcin Borelowski upamiętniony jest w Batorzu. Na pomniku poległych w bitwie pod Batorzem powstańców znajduje się jego popiersie oraz napis: „Przechodniu, powiedz Ojczyźnie, że za ukochanie Jej, tuśmy polegli”.

Ewa i Bogumił Liszewscy

 

Poemat o bitwie pod Panasówką

Hen w dolinie za wzgórzem słychać rżenie koni,

to pułkownik „Lelewel” za Moskalem goni.

Szwadron dzielnych ułanów jedzie w przedniej straży,

na tyłach galopują węgierscy husarzy.

O poranku z obozu biegnie szmer modlitwy,

oddział polskich powstańców budzi się do bitwy.

Odgłos trąbki ułańskiej dobiega z oddali,

to powstańcze patrole spotkały Moskali.

Wielką siłę prowadzą i furaż bogaty,

cztery sotnie kozaków, piechota, armaty.

W tyle dzicy Czerkiesi jadą w ariergardzie,

co wroga mają za nic i życie w pogardzie.

Nim nastało południe, oddział carskich burków

miejsce zajął do boju na sąsiednim wzgórku.

Ostrzał wnet rozpoczęli, walą w tarabany,

rozkaz „Zniszczyć Polaków”!, został już wydany.

Słychać tętent, drży ziemia, atakują Dońcy,

z tyłu jazda czerkieska, na konikach rączych.

Z boku biegną piechurzy, nahajkami gnani,

chcą się jak najszybciej rozprawić z Lachami.

Pułkownik Borelowski spogląda ze wzgórza,

carskich biegnie pod górę tyraliera duża.

Oddział strzelców spokojnie celuje we wroga,

po kilku salwach szarża  łamie się i cofa.

Polacy w kontrataku, w bój idą ułani,

za nimi kosynierzy z męstwa swego znani.

Zawracają kozacy, pierzchają Czerkiesi,

od polskiego natarcia, pierwsi giną piesi.

Obóz wroga zdobyty, zniszczone armaty,

kosynierzy zadają Moskwie duże straty.

Pierzcha całe dowództwo, uciekają Dońcy,

a na placu zostają zwycięscy powstańcy.

Tu gdzie wczesnym porankiem było puste rżysko,

kilkaset carskich trupów śle pobojowisko.

Klęcząc Bogu dziękują, że wspomógł ich męstwo,

klęskę dając Moskalom, powstańcom zwycięstwo.

                                                                                        Bogumił Liszewski

Bibliografia: 1. Feduszka Jacek, Lubelszczyzna w 1863 i 1864 roku, Muzeum Zamojskie w Zamościu. 2. Maria Bohomolec, Poeta Powstaniec – Mieczysław Romanowski, Sławni ludzie. Stanisławów. 3. Kościński Mieczysław, Za bramą ciszy. Na krasnobrodzkich cmentarzach, Polihymnia, Lublin 2005. 4. Wład Paweł, Roztocze. Puszcza Solska, Wyd. Turystyczne P. Wład, Rzeszów 2014.

- Reklama -

1 komentarz
  1. Krzysztof mówi

    Fajny tekst przybliżający realia historyczne bitwy na wzgórzu Polak. I całkiem niezły wiersz oddający plastycznie. Poczułem się jakbym był powstańcem.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.