- Reklama -

- Reklama -

Znacie budynek w Biłgoraju? Powstała o nim praca naukowa!

Mieszkanka Biłgoraja napisała pracę naukową o jednej z kamienic w mieście. Z przyjemnością o tym informujemy, bo takich prac zbyt wiele nie mamy. Kamienica stoi na rogu ulic Kościuszki i Wasilewskiej, a kiedyś było tu ... kasyno. Klaudia Krajewska to inżynier, architekt i studentka Politechniki Krakowskiej. A praca dotycząca przebudowy kamienicy, została oceniona z wyróżnieniem!

- Reklama -

Dyplom z wyróżnieniem autorstwa Klaudii Krajewskiej studentki Architektury Politechniki Krakowskiej, porusza problem rewaloryzacji wraz adaptacją i rozbudową wspomnianej kamienicy.
Historia zabytkowego obiektu rozpoczęła się około 1880 roku. Wtedy nastąpiła nadbudowa kamienicy.

W obiekcie tym według Stefanii Kwiecińskiej, nieżyjącej już dziś biłgorajskiej kronikarki, znajdowało się kasyno dla oficerów rosyjskiego garnizonu. Sam budynek od początku należał do rodziny Makarców, która prowadziła w nim zakład fotograficzny po którym zachowały się zdjęcia sygnaturowane pieczęcią.

toyota Yaris

Obiekt w 1939 roku został częściowo zniszczony przez pożar i trafił w ręce nowych właścicieli, jednak zaraz po tym miasto zostało zbombardowane. Kamienica uległa ponownemu zniszczeniu. Trzcińscy – nowi właściciele kamienicy – po odremontowaniu budynku zatrudniali Żydów do pomocy w sklepie. Byli to Chaskiel Kandel i Dawid Szlafrok, w latach przed wojną właściciele jednych z największych sklepów żydowskich w Biłgoraju. Gestapo domagało się ich zwolnienia jednak Paweł Trzciński nie zgodził się na to, wkrótce potem on i jego żona zostali rozstrzelani za ukrywanie pracowników pochodzenia żydowskiego wraz z ich rodzinami w swoim domu. Od tego
momentu budynek wpadł w posiadanie Gestapo. Utworzono tu obóz przejściowy i zmieniono kamienicę w główną centralę, parterowe okna zamurowano pozostawiając jedynie wąskie szczeliny wpuszczające trochę powietrza i światła do wewnątrz. w piwnicach budynku istniało tymczasowe więzienie. Tam torturowano i przesłuchiwano partyzantów, między innymi Wandę „Wacek” Wasilewską. Członkini partyzantki wyskoczyła z okna na pierwszym piętrze po brutalnych przesłuchaniach. Nie chciała zdradzić swojego oddziału, dlatego wyskoczyła z budynku
chcąc się zabić. Została później schwytana i rozstrzelana wraz z 64 innymi partyzantami w lesie na Rapach pod Biłgorajem.

Na jej cześć nazwana została ulica (wcześniej Frampolska), przy której stoi budynek. W części
budynku i przed jego frontową częścią organizowane są coroczne inscenizacje przypominające wydarzenia, które miały miejsce podczas II wojny światowej.


Po wojnie w 1950 roku właścicielem został Jan Ardylewski, który odbudował kamienicę i pozwolił na działanie w niej sądu. Dziś jest to budynek mieszkalny. Obecnie kamienica jest w złym stanie technicznym, dlatego ze względu na jego niezwykłą wartość historyczną autorka projektu wybrała właśnie ten obiekt ze swojego rodzinnego miasta.

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:


Ideą projektowanego założenia było przywrócenie świetności historycznego obiektu, a także próba nadania mu nowej funkcji, która byłaby swego rodzaju podsumowaniem historii. Obiekt ten został wybrany ze względu na jego wartość historyczną, gdyż architektoniczne wartości są dużo mniej imponujące w stosunku do wydarzeń, które miały miejsce na przestrzeni lat. Założeniem było zaprojektowanie kubatury przylegającej do zabytkowej  kamienicy. Miała ona za zadanie rozszerzyć program użytkowy o nowe przestrzenie funkcjonalne. Zdecydowano się na prosty układ konstrukcji słupowo płytowej. Projekt oparty został na układzie osi w rozstawie co 4 metry, gdzie na jego środku zdecydowano się na otwarcie w bryle z dodatkową powierzchnią biologicznie czynną w
postaci wewnętrznego patia. Całość miała służyć jako muzeum z mediateką i małą salą audiowizualną na ok. 50 osób.

Obiekt zaprojektowano tak, aby budynek istniejący z funkcja muzealną i nowobudowany mogły
funkcjonować niezależnie. Miejsce to miałoby sprzyjać edukacji młodzieży w Biłgoraju, a także stać się miejscem spotkań, wydarzeń kulturalnych, wernisaży czy też wystawianiu mniejszych ekranizacji.

W budynku mogłyby mieć miejsce spotkania kół historycznych działających na terenie gminy. Najważniejszym celem obiektu byłoby jednak pamięć historii Biłgoraja, a także pamięci tego miejsca w postaci muzeum z dostępem do monitorów interaktywnych, na których mogłyby wyświetlać się dawne zdjęcia Biłgoraja i kamienicy z różnych okresów jej istnienia. W salach muzealnych wyświetlane byłyby świadectwa świadków przeszłych wydarzeń.
Mediateka byłaby miejscem, gdzie w zaciszu można pracować, wypożyczać elektroniczne wydania czasopism i książek dostępnych jedynie w tej filii. Została ona podzielona na dwie strefy, z wyszczególnieniem strefy cichej i kawiarnianej. Przeznaczono także miejsce na salę konferencyjną w części obiektu historycznego.

Wokół budynku wytyczono edukacyjną ścieżkę z zewnętrznymi ekranami multimedialnymi.
Dobór materiałów i sposobu w jaki zostały użyte także nie był przypadkowy. Zdecydowano się na prostotę w doborze materiałów: korten, beton, szkło. Użycie kortenu od razu przywodzi na myśl starzenie się, ze względu na
jego podobieństwo do rdzy. Dobrze komponuje się on z historycznymi obiektami. Perforowane płyty zostały zastosowane w oknach, które zostały przywrócone w parterze w takim rozstawie jak te na górnym piętrze. Owe przysłony miały wskazać w jakim stopniu zostały zamurowane okna po przejęciu budynku przez Gestapo. Takie same perforacje zostały zastosowane w nowym budynku, aby w współczesnym przeszklonym obiekcie
ograniczyć zbyt duże promieniowanie do wewnątrz. Dodatkowo w nawiązaniu do wieżyczek strażniczych w obozie przejściowym zaprojektowano luminacje świetlne, które świecąc pionowo w górę wskazywałyby, gdzie znajdowały się te nieistniejące już elementy zabudowy.
Mimo niewielkiej powierzchni udało się także wydobyć jak najwięcej powierzchni biologicznie czynnej za pomocą ogrodów wertykalnych na północnych ścianach istniejącego i nowego obiektu, zainspirowanych tymi w Caixa Forum – Herzong & de Meuron. W dobudowanym obiekcie zastosowano także zielony dach oraz klatkę schodową, którą otwarto na wewnętrzne patio.
Projekt został sporządzony pod okiem promotor dr inż. arch Elżbiety Waszczyszyn, prof. PK.

 

 

 

- Reklama -

3 Komentarze
  1. Kamil mówi

    Wstydzić powinni się właściciele budynku że jest w takim stanie.

  2. Jan mówi

    Wydaje się że chodzi o rewitalizację a nie o rewaloryzację budynku.

    1. . mówi

      Rewaloryzacja – działanie konserwatorskie mające na celu przywrócenie wartości użytkowych i ekspozycję dziedzictwa kulturowego zarówno zabytków architektury jak i zespołów urbanistycznych.
      Rewitalizacja często tyczy się obszaru, prowadzone są programy rewitalizacji.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.