- Reklama -

- Reklama -

Zmowa cenowa stacji paliw?

Czytelnik NOWej Gazety Biłgorajskiej twierdzi, że na stacjach paliw w powiecie biłgorajskim dochodzi do zmowy cenowej.

- Reklama -

Czytelnik podejrzewa zmowę cenową na stacjach paliw w powiecie biłgorajskim. Pismo, które przesłał do nas, trafiło również do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Już od dłuższego czasu na terenie powiatu biłgorajskiego w województwie lubelskim. Chodzi o zmowę cenową stacji paliw w moim mieście. Obserwuję proceder od około roku. Wszystkie stacje paliwowe mają ceny swoich produktów, czyli paliw różniące się pomiędzy sobą o około 1-3 grosze na 1 litrze. Dodatkowo sama cena paliwa w mieście Biłgoraju, jak i w miejscowościach oddalonych od miasta do 15 km jest mocno zawyżona względem cen paliw na stacjach w takich miastach jak Lublin, Rzeszów, Stalowa Wola, Zamość, Przeworsk, Jarosław, Tomaszów Lubelski a nawet Janów Lubelski – zauważa Czytelnik. Dodaje, że ceny paliwa za litr różnią się od 40 do nawet 60 groszy, co jest, według niego, nieakceptowalne dla konsumentów. – Jeszcze kilka lat temu u nas mieliśmy jedne z najtańszych paliw w Polsce ze względu na lokalizację naszego regionu – wschód kraju. Dziś mamy droższe paliwo niż w Warszawie czy na granicy polsko-niemieckiej – dodaje. Zwrócił się on do Urzędu o przeprowadzenie gruntownej kontroli, a następnie ukaranie osób za to odpowiedzialnych. – To jest nie do przyjęcia dla nas konsumentów, aby nas okradano w tak trudnym czasie, jaki mamy teraz w związku z epidemią koronawirusa i brakiem pracy i środków do życia – zaznacza.

Zwróciliśmy się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w kwestii zmowy cenowej. – Każda osoba może zawiadomić UOKIK o podejrzeniu niedozwolonego działania np. zmowy cenowej. Warto dostarczyć przy tym posiadane dowody, jeśli zawiadamiający takie posiada. UOKiK może podjąć formalne działania po zawiadomieniu, jeśli uzna, że istnieje prawdopodobieństwo naruszenia prawa – twierdzi Maciej Chmielowski z Departamentu Komunikacji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Warto przy tym wspomnieć, że Urząd prowadził liczne postępowania, w których badał możliwość tego typu naruszenia prawa na stacjach paliw w różnych polskich miastach. – Z czynionych wówczas ustaleń wynikało, że w żadnym z badanych przypadków nie dochodziło do zmowy cenowej lecz naśladownictwa cenowego, które jest zgodne z prawem. Właściciele stacji obserwowali  swoje ceny i dostosowywali swoje stawki do tych stosowanych przez konkurentów – dodaje.  Najczęściej działo się tak, że mniejsze stacje dostosowywały się do największej sieci w mieście. Okazuje się jednak, że obserwacja i naśladownictwo nie są zabronione, zaś ze zmową cenową mamy do czynienia wówczas, gdy przedsiębiorcy wspólnie ustalają ceny, które będą stosować.

Mulawa wybory do 05.04.2024

- Reklama -

9 Komentarze
  1. Andrzej mówi

    wystarczy nie tankować w B, zatankuj w opór tam gdzie taniej i zmowa cenowa Cię nie będzie dotyczyć 🙂

  2. Czytelnik mówi

    Panie Chmielowski a jak odróżniacie zmowę cenową od naśladowania. Przecież to w rzeczywistości ten sam proceder. Chcąc sprzedać produkt w większej ilości robi się ceny niższe niż konkurencja, tym bardziej te mniejsze stacje muszą jakoś konkurować z tymi „największymi w mieście”. Znajomi którzy pracowali na stacjach potwierdzają sytuację opisaną przez czytelnika. Dodatkowo mówili, że przy podwyżce cen stacje od razu podnosiły ceny paliw, jednak w przypadku spadku ceny paliwa jakoś się nie kwapili by tą cenę obniżyć i trzymali ją na wysokim poziomie jak najdłużej. Robią co chcą ze zwykłym szarym obywatelem, dojąc go ile tylko się da-czy to w branży paliwowej czy innej…

  3. marcin mówi

    pracowałem na stacji paliw w Biłgoraju codziennie jeżdżą kierownicy z tarnogrodzkiej i Jana Pawła i sprawdzają ceny musi być taka sama, oczywiście jest zmowa cenowa.

  4. Biłgorajski ślązak mówi

    Hahaha to od dawna wiadomo. Na Śląsky ceny średnio 30-50gr tańsze podobnie jak we Wrocławiu fakt przy A4 ceny spore ale lam tankuje jak musze. Ostattnio tankowałem gaz w Gliwicach 1.89 pojechałem na Biłgoraj a tam 2.29 masakra z bęzyną jeszcze drożej

  5. Daniel mówi

    Jest to temat istotny. okradanie przez zawyżone ceny szarych ludzi powinni być ścigane z urzędu. Faktycznie dziwną sprawą jest że nikt do tej pory nie zwrócił na to uwagi. Osobiście omijam szerokim łukiem nasze biłgorajskie zdzier-peeny i tankuje to samo np orlenowskie paliwo kilkadziesiąt gr na litrze taniej, ale nie każdy ma potrzebę dalszych wyjazdów a co za tym idzie możliwości wyboru, dlatego popieram kontrolę zdzier-peenów.

  6. Rycho Rysiński mówi

    Racja! To z pewnością zmowa cenowa… 🙁

  7. Dieselssie mówi

    Rok temu w Biłgoraju diesel był droższy w o złotówkę niż w Zamościu.
    Już wtedy było wiadomo że stacje w Biłgoraju są w zmowie cenowej.

  8. Szofer mówi

    Chyba gość nie był przy granicy z Niemcami i nie ma pojęcia jakie są tam ceny paliw. W Lublinie też jest drożej.

    1. ja mówi

      tylko my nie mieszkamy na zachodzie Polski tylko wschodzie

Odpowiedz na 1 |
Anuluj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.