- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -

Zginął 13-latek, prokurator umorzył śledztwo

- Reklama -

Koszmar na drodze rozegrał się w sobotnie popołudnie 20 maja w miejscowości Gródki (gmina Turobin). Jak wynikało wówczas z ustaleń policji, zderzyły się dwa pojazdy – motocykl marki Suzuki oraz ciągnik rolniczy marki Zetor. 13-letni chłopiec kierował motocyklem. Wraz z nim jechał jego 13-letni kolega. Kierowca motocykla na drodze gruntowej nie ustąpił pierwszeństwa ciągnikowi rolniczemu i uderzył w przednie prawe koło ciągnika. 13-latek, który kierował motocyklem, jechał drogą polną i wjechał w ciągnik rolniczy, który poruszał się drogą mającą status drogi gminnej utwardzonej tłuczniem. 

W wyniku odniesionych obrażeń 13-letni kierowca z licznymi obrażeniami ciała został przetransportowany śmigłowcem do szpitala dziecięcego w Lublinie. Pasażer zginął na miejscu. Ciągnikiem kierował 39-latek z gm. Turobin. Był trzeźwy. 

Mulawa wybory do 05.04.2024

W październiku tego roku Prokuratura Rejonowa w Biłgoraju wydała postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie wypadku w Gródkach.  W toku śledztwa, oprócz tego, że byli przesłuchani świadkowie, została przeprowadzona sekcja zwłok, przede wszystkim wywołaliśmy opinię biegłego z zakresu ruchu drogowego i techniki samochodowej. Biegły stwierdził, że motocykl, którym jechali małoletni, był sprawny technicznie i, zdaniem biegłego, uszkodzenia motocykla wskazują, że mogło dojść do najechania czołem opony koła przedniego motocykla na przeszkodę  informuje Marek Głowala, szef Prokuratury Rejonowej w Biłgoraju.  Według biegłego z zakresu ruchu drogowego, nieprawidłowości w technice jazdy popełnił kierujący motocyklem nieletni Paweł O., który jadąc drogą polną, wewnętrzną, drogą dojazdową do drogi publicznej, w miejscu z wyjątkowo dużym ograniczeniem widoczności wjechał na tor prawidłowo jadącego ciągnika rolniczego  wyjaśnia prokurator, dodając, że motocyklista, zbliżając się do miejsca zdarzenia, nie zachował szczególnej ostrożności, nie posiadał także stosownych uprawnień do kierowania takim motocyklem. Zdaniem śledczych, sposób jazdy kierującego ciągnikiem rolniczym Zbigniewa J. nie miał wpływu na przebieg wypadku.  Według opinii biegłego, możliwości uniknięcia wypadku miał nieletni Paweł O., jeśli zbliżając się do drogi publicznej, z uwagi na stan nawierzchni podjąłby hamowanie, zatrzymał się przed tą drogą, wcześniej redukując prędkość, spowolniłby dojazd do tej drogi tak, że ciągnik opuściłby skrzyżowanie z drogą dojazdową  mówi prokurator, zaznaczając, że kierujący ciągnikiem nie miał możliwości uniknięcia zderzenia z motocyklem.  Kierujący ciągnikiem rolniczym Zbigniew J. nie dysponował ani czasem, ani odpowiednim odcinkiem drogi do wykonania skutecznego manewru obronnego w postaci zatrzymania ciągnika przed torem wjeżdżającego na drogą publiczną motocykla  wyjaśnia Marek Głowala.

Całokształt zebranych dowodów pozwolił prokuratorowi na umorzenie śledztwa wobec braku ustawowych znamion czynu zagrożonego. Postanowienie o umorzeniu śledztwa nie jest jeszcze prawomocne. Pokrzywdzeni złożyli zażalenia.  Jeżeli wszystkie zażalenia wpłyną od pokrzywdzonych, to sprawa zostanie przedstawiona do Sądu Rejonowego w Biłgoraju, który wypowie się, czy decyzja prokuratora była zasadna, czy utrzyma w mocy zaskarżoną decyzję, czy uchyli i każe nam kontynuować śledztwo  informuje prokurator Głowala.

Warto przypomnieć, że tego samego dnia na ul. Lubelskiej w Biłgoraju 11-letnia dziewczynka, jadąc rowerem, wjechała wprost pod koła samochodu marki Toyota. Pojazdem kierował 26-letni mieszkaniec Biłgoraja. Był trzeźwy. Dziewczynka początkowo została przewieziona do szpitala w Biłgoraju, następnie śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratowniczego do szpitala w Lublinie. Stan dziewczynki był bardzo poważny. O jej zdrowie modlili się nie tylko członkowie jej rodziny, ale i postronne osoby, które poruszył jej los. Na szczęście stan Jagody się poprawił. W lipcu trafiła ona do warszawskiej kliniki "Budzik", gdzie po kilku miesiącach rehabilitacji wybudziła się ze śpiączki.

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.