- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -

Zbieramy na leczenie Kubusia w niemieckiej klinice

Kubuś Pawęzka z Biłgoraja to mały, bardzo ciężko chory chłopiec, który teraz ma szansę na leczenie w Niemczech. Aby to się stało, potrzeba sporej sumy pieniędzy. Możemy mu pomóc.

- Reklama -

Już kilka razy na łamach NOWej opisywaliśmy historię Kubusia Pawęzki z Biłgoraja, który zmaga się z wieloma chorobami, z których najgorszą jest padaczka lekooporna. Teraz jest szansa na wyjazd Kubusia do niemieckiej kliniki, ale miesięczny pobyt w niej kosztuje 26 tysięcy euro. Część pieniędzy już jest, brakuje jednak jeszcze około 40 tys. złotych, dlatego rodzina zwraca się z prośbą o pomoc w uzbieraniu potrzebnej kwoty.

Historię Kubusia opisuje jego mama:
Mulawa wybory do 05.04.2024
„Nic nie wskazywało na to, że Kubuś urodzi się wcześniej (33 tydz. ) i w tak ciężkim stanie. 28.10.2017 roku trafiłam do lubelskiego szpitala na kontrolę, na miejscu okazało się jednak, że stoczymy największą batalię o życie naszego synka. Wtedy jak grom spadły na mnie informacje o jego stanie zdrowia i o tym, że prawdopodobnie umrze zaraz po porodzie. Tylko chwilkę… on miał być zdrowy, miał być zdrowy jak jego starsi bracia 🙁 Nikt nie powiedział w trakcie ciąży, że coś jest nie tak… oddalona o 100 km od domu, od męża, dzieci… z informacjami, które zgniotły moje serce. Strasznie się bałam i nadal się boję, bo strach o zdrowie i życie dziecka nigdy nie mija. Kubuś po porodzie nie oddychał, jego serduszko przestało bić, był reanimowany, a następnie zaintubowany, ponieważ stan jego płuc się pogarszał, co uniemożliwiało mu oddychanie. Oceniony był na 2, 5, 6, 7 punktów w skali Apgar (zamartwica). Okazało się, że jest bardzo wiotki (leciał przez ręce), miał wiele przykurczy w stawach, zwichnięte biodra, wrodzoną skoliozę, wadę stóp, ogromne przepukliny (pępkowa, mosznowa i pachwinowa), koślawość łokci, wadę serca (niezamknięty Bottal i przewód owalny), refluks, niedoczynność tarczycy, zapalenie płuc, ogromne obrzęki całego ciała, zakażenie wewnątrzmaciczne, Hepatosplenomegalie, brak odruchu ssania i nasz najgorszy wróg, który zabiera nabyte umiejętności, zabiera jego piękny uśmiech, sen, radość i siłę – PADACZKA LEKOOPORNA 🙁 Do tej pory, czyli już 16 miesięcy Kubuś nie został zdiagnozowany. Wykonano szereg badań m.in. badań krwi, badań obrazowych, badań genetycznych, wszystko jest w porządku. Wciąż czekamy na wyniki genetyczne WES. Kubuś jak na tyle obciążeń, które ma, i tak robił ogromne postępy i robi, jak napadów jest mniej. Je pięknie z butelki, próbuje jeść z łyżeczki, ułożony na brzuszku unosi głowę, próbuje gaworzyć, uśmiecha się. Gdy napady są nasilone, wszystko gaśnie tak szybko jakby zdmuchnąć świeczkę 🙁 Nasz synek bardzo cierpi przez ciągłe wyładowania w jego małej główce, brak snu, płacz, zmęczenie, ból mięśni, kości, zanik umiejętności, to wszystko funduje mu padaczka. Dlatego prosimy z całego serca o pomoc wszystkich Państwa. Brakuje nam już tylko 40 000 tys. złotych, aby wyjechać do kliniki i tam zawalczyć o zdrowie naszego bohatera. Wierzymy, że tam mu pomogą”.
Do wyjazdu do Schön Klinik zostało niewiele czasu, dlatego przyłączamy się do prośby rodziców Kubusia. Wpłacać można tu: https://zrzutka.pl/wddygv.
Za każdy dar serca dziękujemy!

 

- Reklama -

1 komentarz
  1. Mariola mówi

    Walczy dziecino ,trzymam kciuki, dasz radę skarbie a rodzicom dużo cierpliwości !!

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.