„Zataczał się”, a mimo to prowadził samochód
W środowy wieczór policjanci zatrzymali kierowcę nissana, który wsiadł za kierownicę mimo że miał trudności z chodzeniem, spowodowanym wysoką zawartością alkoholu we krwi. Jak wykazał policyjny alkomat, mężczyzna miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu.
13 maja około godziny 20 dyżurny biłgorajskiej komendy otrzymał informację, że na stacji paliw w okolicach miejscowości Frampol widziany był mężczyzna, który zataczając się, wsiadł do samochodu marki Nissan i odjechał w stronę Biłgoraja. Dyżurny natychmiast skierował w ten rejon patrole policji.
– Patrol ruchu drogowego biłgorajskiej jednostki zatrzymał do kontroli drogowej kierowcę nissana na wjeździe do Biłgoraja. Jak się okazało, za kierownicą siedział 56-letni mieszkaniec Kraśnika. Mężczyzna był kompletnie pijany. Policjanci uniemożliwili nietrzeźwemu kierowcy dalsze kierowanie samochodem i sporządzili dokumentację, która zostanie przekazana do sądu – relacjonuje mł. asp. Joanna Klimek z biłgorajskiej komendy.
Jak wykazał policyjny alkomat, mężczyzna miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Ponadto po sprawdzeniu jego danych w policyjnych bazach wyszło na jaw, że posiada czynny zakaz prowadzenia pojazdów wydany przez sąd i nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami.
Mężczyzna był również w przeszłości karany za jazdę na „podwójnym gazie”, dlatego teraz grozi mu dużo surowsza kara, nawet do 5 lat pozbawienia wolności, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów oraz bardzo wysoka grzywna.
Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:
W 2019 roku ogromną nieodpowiedzialnością wykazały się osoby, które wsiadły za kierownicę pod wpływem alkoholu. Takich zostało ujętych 83 kierowców, którzy zgodnie z prawem popełnili przestępstwo, a 87 złapanych na jeździe pod wpływem alkoholu zakwalifikowano jako popełniających wykroczenie. W 2018 roku funkcjonariusze wyeliminowali aż 129 nietrzeźwych kierowców, co oznacza, że było ich mniej o 41.
Red.
Drodzy Państwo nie trzeba jechać do Biłgoraja by spotkać pijanego za kierownicą w miejscowości Naklik wieś na granicy województw tam diabeł mówi dobranoc lokalni kierowcy po całych dniach jeżdżą na podwójnym gazie i to po drodze wojewódzkiej policji tu prawie niema a samowolka kwitnie tylko czekać aż ktoś kogoś zabije albo doprowadzi do inwalidztwa