„Wygibusy” zapraszają
Po długiej przerwie 24 listopada br. w BCK wystąpi znany i lubiany zespół "Wygibusy" z repertuarem "Żydowskie szmoncesy".
Przedmową do tego artykułu będzie przypomnienie Biłgoraja lat przedwojennych.
W 1939 r. na ogólną liczbę mieszkańców – 8270 osób – rzymscy katolicy stanowili 3175, starozakonni natomiast 5010. Zagłada biologiczna Żydów biłgorajskich nastąpiła w 1943 r., zamordowano ponad 4 tys. osób pochodzenia żydowskiego. Warto wiedzieć, że Biłgoraj był miastem trzech kultur. Pozostała trwała pamiątka. To kirkut przy ul. Konopnickiej. Powstał Dom Singera w Miasteczku na Szlaku Kultur oraz pomnik noblisty I. B. Singera w parku obok kościółka. Jest jeszcze pamiątkowa tablica przy ul. Lubelskiej, przypominająca o budowlach sakralnych należących do społeczności żydowskiej. W Radzie Miasta Biłgoraj w latach 1933-1937 na 17 radnych z burmistrzem Janem Brodowskim na czele było pięciu radnych przedstawicieli mniejszości(?) żydowskiej.
„Wygibusy” przypominają nam ten zapomniany już repertuar, który starzy biłgorajacy, pamiętający czasy przedwojenne, nucą nostalgicznie np. „Miasteczko Bełz – kochany mój Bełz”, „Moja idysze mame” i inne.
„Wygibusy” nadal pracują aktywnie, dowodem tego jest nagranie płyty „Szmoncesy żydowskie” (w październiku). Promocja odbędzie się 24 listopada w Biłgorajskim Centrum Kultury. Na płycie tej usłyszymy żartobliwe i dowcipne piosenki o tematyce żydowskiej z okresu międzywojennego. Do wybuchu II wojny światowej szmonces królował na scenach teatrzyków, kabaretów i na płytach gramofonowych. Był ciętą satyrą na snobujący się odłam społeczeństwa żydowskiego. Szmoncesy pisali Żydzi i Polacy nawet takie znakomitości jak: Słonimski, Tuwim, Hemar, Włast i inni. Gatunek ten śmieszył i bawił Polaków i Żydów, którzy mieli chociaż odrobinę poczucia humoru. Głównym tematem szmoncesów był pieniądz, interesy robione z gojami, mądrość rabinów, pożyczki, komornik, dziwaczny stosunek do życia codziennego czy miłość.
„Wygibusy” od wielu lat w swym repertuarze mają piosenki żydowskie chociaż w Biłgoraju wykonują je rzadko. Na pomysł, by je utrwalić na płycie, wpadł wójt Wiesław Różyński w lutym br. podczas spotkania z „Sąsiadeczkami” w Korczowie. Janek Szymaniak napisał projekt zaakceptowany przez fundację „Działaj lokalnie”, a „Wygibusy” nagrali 11 utworów i wkrótce zaprezentują je biłgorajskiej widowni.
Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:
Kapela obawia się, jak te utwory przyjmie biłgorajskie społeczeństwo. Polska była od stuleci ojczyzną także dla Żydów. Warto te fakty przypomnieć młodemu pokoleniu. Żydowski dowcip, humor i piosenki zafascynowały kierownika „Wygibusów” Jana Szymaniaka. Żydzi, jak żaden inny naród, potrafili drwić i śmiać się z samych siebie w przeciwieństwie do innych nacji. Od pół roku kapela nie występowała dla biłgorajan. Grała i śpiewała na terenie województwa lubelskiego i podkarpackiego. Kapela od dwóch lat gra w starym składzie: Jan Szymaniak – akordeon, wokal (Zasłużony dla Miasta Biłgoraj), Wiesław Garbacz – skrzypce, banjo, Bogdan Garbacz – basista, wokal, Jan Kukiełka – puzon, Robert Sarecki – banjo, wokal, Jarosław Gadaj – akordeon, klarnecista Andrzej Nizio. Znaną i lubianą solistką jest Krystyna Kufera. Mistrzem akustyki jest Tomasz Chołyst. Przy nagraniach szmoncesów etatowego basistę Tomka Ziębę zastąpił z powodzeniem na kontrabasie Jurek Odrzywolski, który nadal czuje się „Wygibusem”.
W dniach 21 luty do 1 marca 2019 r. kapela wybiera się na zaproszenie do partnerskiego miasta Crailsheim w Niemczech. A póki co w imieniu „Wygibusów” zapraszam na promocję ich nowej płyty. Szczegóły na afiszach. Dobrą zabawę gwarantują muzycy i liczni fani zespołu. Zapraszamy!
Kazimierz Szubiak