Po co czekać na skierowanie do sanatorium miesiącami, skoro można dostać decyzję w kilkanaście dni? Jeśli jesteś ubezpieczony, a grozi Ci niezdolność do pracy, postaraj się o skierowanie na rehabilitację leczniczą z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Mija właśnie 20 lat, od kiedy ZUS zaczął realizować takie działania.
Po raz pierwszy ZUS wysłał Polaków do sanatorium w 1996 roku. Od tego czasu bezpłatną rehabilitację ukończyło około 1,2 mln osób. – Program jest przeznaczony dla osób aktywnych zawodowo, którym grozi utrata zdolności do pracy w wyniku przebytej choroby lub urazu i których stan zdrowia rokuje poprawę po rehabilitacji. Całość kosztów rehabilitacji ponosi ZUS – mówi naczelnik Wydziału Orzecznictwa Lekarskiego i Prewencji w biłgorajskim ZUS, Teresa Niemiec. Instytucja finansuje kurację, a także pobyt w uzdrowisku, wyżywienie i dojazd. Nie będzie potrzebny urlop wypoczynkowy, bo w sanatorium lekarz wystawia pacjentowi zwolnienie.
Pomoc zawczasu
– Ważne, by ubezpieczony trafił na rehabilitację, zanim będzie za późno, czyli zanim stan zdrowia pogorszy się tak bardzo, że nie będzie już powrotu do pracy – wyjaśnia Główny Lekarz Orzecznik z Oddziału ZUS w Biłgoraju, dr Elżbieta Łukasik. Czas oczekiwania na skierowanie przez ZUS do sanatorium lub zabiegi rehabilitacyjne jest zdecydowanie krótszy niż w Narodowym Funduszu Zdrowia. A odsetek pozytywnie rozpatrzonych wniosków to około 80 procent.
Co można podleczyć?
Rehabilitacja w sanatorium obejmuje określone grupy schorzeń: narządu ruchu, układu krążenia, układu oddechowego, narządu głosu i schorzenia psychosomatyczne. Od 2010 roku z sanatorium mogą też korzystać osoby po leczeniu onkologicznym raka piersi. Rehabilitacja wspomaga proces dochodzenia do pełnej sprawności po mastektomii. W przypadku osób, które cierpią na schorzenia narządu ruchu lub układu krążenia, jest też możliwa rehabilitacja w miejscu zamieszkania, realizowana podczas zabiegów w tzw. trybie ambulatoryjnym.
Zupełną nowością jest wczesna rehabilitacja dla osób, które doznały urazu narządu ruchu podczas wypadku, szczególnie gdy miał on miejsce przy pracy. Pilotażowy program wystartował w tym miesiącu. Realizuje go Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny im. prof. Adama Grucy w Otwocku.
ZUS nie ma własnych uzdrowisk. Korzysta z najlepszych sanatoriów i placówek medycznych wyłonionych w przetargach. ZUS kontroluje regularnie jakość ich usług. Obecnie Zakład ma podpisane umowy z 131 podmiotami w całej Polsce. W województwie lubelskim są trzy takie placówki: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Wyszyńskiego w Lublinie, Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Lublinie i sanatorium w Nałęczowie.
Najczęściej leczymy narząd ruchu
W tym roku rehabilitację ukończyło już 51 tysięcy osób w Polsce, w tym ponad 800 osób z terenu obsługiwanego przez Oddział ZUS w Biłgoraju. Najwięcej było wśród nich osób z grupy wiekowej 50-59 lat. Większość leczyła się w sanatoriach (90%), pozostałym ZUS zapewnił zabiegi rehabilitacyjne w miejscu zamieszkania. Najczęściej leczenia wymagają osoby ze schorzeniami narządu ruchu. Cierpi na nie aż cztery na pięć osób, korzystających z programu ZUS.Co dziesiąty z rehabilitowanych ma z kolei kłopoty z układem krążenia.
Widać efekty
Wyniki badań wskazują, że rehabilitacja lecznicza z ZUS przynosi coraz lepsze efekty. – W jej wyniku coraz więcej osób odzyskuje zdrowie. W tym roku ponad 54% pacjentów odzyskało zdolność do pracy – potwierdza Małgorzata Nietopiel, dyrektor Departamentu Prewencji i Rehabilitacji ZUS. Osoby po ciężkich chorobach, urazach i nieszczęśliwych wypadkach odzyskują sprawność i kontynuują karierę zawodową. Renta z tytułu niezdolności do pracy jest coraz rzadszym scenariuszem, mimo że jeszcze niedawno stanowiła jedyną perspektywę dla osób z pogarszającym się zdrowiem.
O szczegółowych zasadach rehabilitacji i o tym, jak uzyskać skierowanie można przeczytać na stronie zus.pl/rehabilitacja.
Małgorzata Korba
regionalny rzecznik ZUS
w województwie lubelskim
Komentarze (0)