- Myślę, że możecie ostrzec na łamach waszej gazety mieszkańców Biłgoraja. Biegając w lesie przy zalewie Bojary, zaledwie 100 metrów od dużej zjeżdżalni przy leśnej drodze, zaobserwowałem dwa ogromne wilki. Było to po zmroku, ale dokładnie się przyjrzałem i wiem, że to nie były psy. Myślę, że raczej w naszych lasach tak blisko ludzi nie widuje się wilków - informuje mieszkaniec. Pytanie, czy mieszkańcy powinni się obawiać i zrezygnować ze spacerów w okolicach zalewu? - Opowieści o atakach wilków na ludzi to mity i półprawdy. W Polsce, od zakończenia II Wojny Światowej do momentu objęcia wilka ochroną nie zarejestrowano przypadków ataków zdrowych wilków na ludzi (Okarma 1992). Istnieją natomiast takie relacje z lat wcześniejszych, a dotyczą one najczęściej osobników chorych na wściekliznę. To, że wilki nie uciekają na widok samochodu lub ciągnika, lecz pozwalają się z pojazdów obserwować, a nawet fotografować, także uważane jest za dowód utraty strachu przed ludźmi. Trzeba pamiętać, że straszenie ludzi wilkami, co od wielu już lat robią myśliwi, ma na celu spotęgowanie niechęci do tych drapieżników i uzyskanie społecznego poparcia dla powrotu do polowań na te zwierzęta. Tymczasem, jeśli spojrzeć na statystyki, wilki są znacznie mniej niebezpieczne od naszych domowych pupili. W Polsce każdego roku psy ranią lub zagryzają kilka osób. Podczas leśnych spacerów zdecydowanie bardziej niebezpieczne może się okazać spotkanie z dzikami, które zaskoczone i spanikowane czasami atakują na oślep. - wyjaśnia dr hab. Sabina Nowak ze Stowarzyszenia dla Natury "Wilk". foto: zdjęcie ilustracyjne
Wilki przy biłgorajskim zalewie ?! Mieszkaniec alarmuje
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości Biłgorajskie
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)