Problemy związane z biszczańskim wodociągiem już nieraz poruszali zarówno mieszkańcy, jak i samorządowcy. Wszyscy byli zgodni w tym, że wodociąg wraz ze stacją uzdatniania wody wymaga natychmiastowego remontu. Jednak zadanie jest na tyle kosztowne, że gminy nie było stać na remonty z własnych środków. Jedyna nadzieja była w środkach unijnych. – Wiemy już, że w nowym roku będziemy podpisywać umowę z Urzędem Marszałkowskim na dofinansowanie zadania związanego z modernizacją stacji uzdatniania wody z rozbudową sieci wodociągowej oraz rozbudową sieci kanalizacyjnej – mówił jeszcze w grudniu wójt Zbigniew Pyczko, dodając, że inwestycja będzie realizowana przez dwa lata, w roku 2017 i 2018.
Są też mniej dobre informacje dla mieszkańców. W tym roku zapłacą oni za wodę i ścieki więcej niż w roku ubiegłym dokładnie o 10 gr. Mówił o tym Tomasz Matys, kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej w Biszczy. Przedstawił on projekt uchwały dotyczący ustalenia taryf za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzenie ścieków. Za pobór wody mieszkańcy gminy zapłacą 2,70 zł za m3. Natomiast wprowadzanie ścieków do gminnej kanalizacji będzie kosztować 3 zł za m3, za wyjątkiem wsi Wólka Biska oraz Żary, dla których stawkę ustalono na 2,70 zł za m3. Za ścieki dowożone do gminnej oczyszczalni, ale przez mieszkańców gminy, trzeba będzie zapłacić 4 zł za m3. Jeśli ktoś zechce dowieźć ścieki z sąsiednich gmin, wówczas zapłaci 6,50 zł za m3.
Kierownik Matys mówił, że podwyżka związana jest z prowadzonymi badaniami jakości wody, jej chlorowaniem czy występującymi awariami na wodociągu. Zaznaczył, że jedno badanie wody to wydatek rzędu 1,5 tys. zł, a studnie są cztery. Wyraził nadzieję, że planowana modernizacja pomniejszy ceny dla mieszkańców.
Komentarze (0)