reklama
reklama

Uczennice "Jedynki" uratowały życie rówieśniczkom

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Uczennice "Jedynki" uratowały życie rówieśniczkom - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Biłgorajskie
reklama

Sytuacja miała miejsce w minionym tygodniu nad zalewem Bojary w Biłgoraju. Trzy uczennice VII klasy Szkoły Podstawowej nr 1 w Biłgoraju spacerowały po molo. W pewnym momencie dostrzegły dwie osoby, które topiły się. Jedna z nich wpadała w spory dołek na dnie zalewu. Druga próbowała jej pomóc, a jednocześnie była wciągana pod wodę przez pierwszą dziewczynę, co sprawiło, że obydwie potrzebowały natychmiastowej pomocy.

– Bez zastanowienia jedna z trzech uczennic SP nr 1 ruszyła im na ratunek, ale ona także była wciągana pod wodę przez dwie już topiące się osoby. Wtedy do pomocy ruszyła kolejna nastolatka i tutaj również sytuacja się powtórzyła – mówi Joanna Rzantkowska-Skwarek, nauczyciel w SP 1 w Biłgoraju.
Dzięki wieloletniemu doświadczeniu w pływaniu uczennicom biłgorajskiej "Jedynki" udało się ocalić siebie i dwie swoje rówieśniczki.
– Obie dziewczyny należą do klasy sportowej Szkoły Podstawowej nr 1. W przeszłości reprezentowały barwy "Sparty" Biłgoraj na zawodach sportowych – mówi Adam Osuch, trener "Sparty" Biłgoraj.
Wydarzenie ujrzało światło dzienne parę dni później, kiedy jedna z mam dziewczynek zgłosiła się do wychowawczyni klasy i opowiedziała jej całą historię.
– Stwierdziłam, że wszyscy powinni o tym wiedzieć, ponieważ jest to postawa godna pochwały – dodaje wychowawczyni klasy VII.
Gdyby nie doświadczenie w pływaniu oraz szczęście uczennic SP nr 1 wydarzenie mogłoby skończyć się tragicznie. Osoby bez wiedzy i doświadczenia w pływaniu pod żadnym pozorem nie powinny bezpośrednio pomagać osobom topiącym się. Do tego celu służą koła ratunkowe zamocowane w okolicy zalewu Bojary, a w przypadku, gdy takowych nie ma, trzeba użyć długiej tyczki, sznurka albo deski – wszystkiego, co może pomóc w utrzymaniu się na wodzie osobie topiącej się.
- Ich zachowanie w tamtym momencie nie było pospolite i wymagało bardzo dużo odwagi. Niejeden dorosły nie wiedziałby jak zareagować, a one były w stanie uratować dwójkę innych dziewczyn — mówi Marian Kurzyna, dyrektor SP 1 w Biłgoraju. - Informacja do nas trochę późno dotarła, ale mimo wszystko już wystąpiliśmy o nagrodę dla dwójki bohaterek — dodaje.

WM

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama