[gallery size="full" bgs_gallery_type="slider" ids="563667,563660,563656,563657,563671,563690,563665,563661,563654,563659,563662,563655,563664,563697,563666,563700,563668,563669,563677,563670,563658,563681,563672,563673,563692,563686,563674,563675,563696,563676,563663,563678,563679,563680,563682,563683,563684,563699,563688,563685,563689,563691,563693,563698,563694,563695"]
Za dobrym smakiem i tradycją idzie też historia...
Niegdyś nazywano ją stołówką pracowniczą, w latach 90. została sprywatyzowana i od tego czasu na biłgorajskim rynku przyjęła się nazwa "Pychotka", która funkcjonuje do dziś.
Należy podkreślić, że szefowa kuchni, pani Teresa Kulasza, pracuje w "Pychotce" nieprzerwanie od 1992 roku i uczy fachu gotowania kolejne pokolenia.
Teraz można zjeść w nowej odsłonie i dobrej atmosferze...
Od 5 października obiady serwowane są na miejscu. Po gruntownym remoncie trwającym 4 miesiące, gdy dania w "Pychotce" można było zamówić tylko z dowozem, stołówka znowu jest otwarta.
– Korzystając z projektu unijnego, wykonaliśmy termomodernizację całego budynku. Na zewnątrz wymieniliśmy dach, elewację, okna, stolarkę, zamontowaliśmy fotowoltaikę, ale generalny remont zrobiliśmy przede wszystkim wewnątrz lokalu, gdzie wymieniliśmy instalację elektryczną, całe wyposażenie kuchni oraz w sposób nowoczesny urządziliśmy samo wnętrze stołówki. Wszystko po to, aby nasi goście mogli zjeść w lepszych warunkach, a tym samym poczuć się przyjemniej – mówi Mateusz Cudak, właściciel biłgorajskiej "Pychotki".
Projekt wnętrza sali wykonało biuro projektowe
ArchiNice z Biłgoraja, a o jej wykończenie zadbała firma
MAF Technology. Zmienił się również wygląd zewnętrzny budynku. –
Zrobiliśmy również podjazd z poręczami dla osób niepełnosprawnych, aby ułatwić im dostęp i możliwość korzystania z naszych usług. Wkrótce planujemy też przystosować naszą stronę internetową dla osób niedowidzących – dodaje właściciel.
W "Pychotce" zjemy nie tylko obiady...
Jak się okazuje, wraz z nową odsłoną wnętrza pojawiły się nowe pomysły. – Rozwijamy się również w kierunku produkcji garmażeryjnej, w tym celu zakupiliśmy nowy granitowy blat, maszynę do wyrobu ciasta i do jego wałkowania, ale pierogi nadal lepione będą u nas ręcznie – zapewnia Mateusz Cudak. – W ofercie garmażeryjnej będą: pierogi, krokiety, kopytka, naleśniki i inne potrawy. Chętnie podejmiemy współpracę ze sklepami spożywczymi, które chciałyby poszerzyć swój asortyment o nasze wyroby garmażeryjne. Do tego zakupiliśmy schładzarkę szokową, aby można było w szybszym czasie schłodzić produkty, co wydłuży im termin przydatności do spożycia, a jedzenie dłużej zachowa świeżość – zaznacza właściciel "Pychotki". – Naszą ofertę planujemy poszerzyć o małe imprezy okolicznościowe – dodaje.
Obiady na każdą kieszeń...
Zupę można kupić już za 4 zł, danie mączne (tj. kopytka, pierogi) kosztuje od 7,50 zł, natomiast drugie danie np. mięsne od 9,50 zł. Za 14,00 zł na miejscu można zjeść obiad dnia, który składa się z dwóch dań i kompotu ugotowanego z owoców.
– W ofercie naszych dań każdy znajdzie coś dla siebie, mamy od niedawna sałatki, dla młodzieży polecamy danie gyros z frytkami lub opiekane pierogi, a dla dzieci serwujemy naleśniki z serem i owocami. Zawsze też znajdzie się coś dla wegetarian – zachęca Grzegorz Rafał, menadżer "Pychotki".
Z rana można przyjść także na śniadanie, do wyboru mamy: jajecznicę na maśle z cebulką i kiełbaską oraz kiełbasę smażoną i naleśniki z serem lub dżemem. Napijemy się tutaj również dobrej kawy z ekspresu.
W "Pychotce" można też zamówić świąteczne dania np. wigilijne na spotkania firmowe lub catering na imprezy plenerowe albo do domu. Istnieje też możliwość zamówienia większej ilości jedzenia wraz z zastawą stołową.
"Pychotka", otwarta w godzinach od 8 do 16 od poniedziałku do piątku, a soboty od 9 do 14, mieści się przy ul. Komorowskiego 3 A w Biłgoraju (obok budynku ARMiR, nieopodal dworca PKS).
Co nowego w "Pychotce"?
Od ponownego uruchomienia stołówki wprowadzono nowy sposób płatności. Teraz w "Pychotce" można zapłacić kartą. Wykwalifikowana miła kadra, która dba o niepowtarzalny smak oraz jakość obsługi, dogodna lokalizacja, a od niedawna nowe wnętrze w kolorystyce szarości, drewna oraz pistacji sprawią, że każdy klient wyjdzie zadowolony.
–
Jestem pod wielkim wrażeniem nowej aranżacji, nowego wystroju i bardzo się cieszę, że znowu mogę zjeść obiad na miejscu w mojej ulubionej stołówce – mówi z zadowoleniem
Marian Kucharczuk z Tarnogrodu, stały bywalec "Pychotki".
Uwaga konkurs!
Właściciele "Pychotki" ogłaszają dla Czytelników NOWej Gazety Biłgorajskiej konkurs, w którym do wygrania jest 10 zestawów dnia (zupa + drugie danie).
Aby wygrać wystarczy zrobić dwie rzeczy:
Konkurs trwa tydzień, a ogłoszenie wyników nastąpi w piątek 23 października. Życzymy wszystkim "smacznej" zabawy!
Red.
Komentarze (0)