Kandydat Późniak w swej wielkoduszności i wyjątkowej trosce o los zwierząt postanowił, tu cytat: - postanowiłem część miejsca na swoich materiałach wyborczych, podarować zwierzętom z przytuliska w Józefowie - przekazał.
Co bardziej wrażliwi uronili aż łzę z wielkiego wzruszenia, ale nie wolontariusze z Józefowa.
-Wybory, wybory, a za chwile będzie po wyborach… i co wtedy? Jako wolontariusze podjęliśmy decyzję, że nie będziemy przykładać ręki do tego, aby psy z przytuliska były tłem do kampanii wyborczych kogokolwiek. Do tej pory zwierzęta mogły liczyć tylko na nas i na osoby, które udało nam się zgromadzić na tej stronie.Nikt nie zaproponował nam pomocy w promocji tego miejsca, kiedy zaczynaliśmy od zera. A jak udało nam się uzyskać takie zaufanie i wsparcie wśród ludzi?
Przede wszystkim regularną bezinteresowną pomocą. Poświeceniem własnego czasu, funduszy i nerwów. Nikt nie szukał tutaj uznania, poklasku i korzyści dla siebie. Warto przemyśleć ten fakt, jeśli planuje się swoją polityczną karierę.Na przystanku pomiędzy miejscowościami Łukowa- Józefow obok skrętu do miejscowości Kozaki, znaleziono psa z kawałkiem łańcucha. Drodzy Kandydaci do wyborów samorządowych, zachęcamy to podjęcia działań, które pomogą go uratować takiej właśnie pomocy potrzebują te skrzywdzone zwierzęta - komentuje Gminne Przytulisko w Józefowie.
reklama
Komentarze (0)