Kułeba został zaproszony do Polski jako gość ostatniego dnia Campusu Polska. Jedno z pytań dotyczyło zgody Ukrainy na ekshumację przez Polskę ofiar rzezi wołyńskiej z czasów II wojny światowej. -Gdybyśmy dzisiaj zaczęli grzebać w historii, to jakość rozmowy byłaby zupełnie inna i moglibyśmy pójść bardzo głęboko w historię i wypominać sobie te złe rzeczy, które Polacy uczynili Ukraińcom i Ukraińcy Polakom - odpowiedział ukraiński polityk. Dmytro Kułeba ostrzegł, przed zdominowaniem rozmów polsko-ukraińskich emocjami. Jak stwierdził, jeżeli do tego by doszło, wygrałaby Rosja. – Są prowokacje właśnie w obszarze historii, które są organizowane przez Rosję. Tak więc myślę: zostawmy historię historykom, a przyszłość budujmy razem. Przyszłość niech będzie dla Was – tłumaczy szef ukraińskiej dyplomacji. Po takich słowach Ukraińca, zrobiło się gorąco: - Skandaliczna i bezczelna wypowiedź ukraińskiego ministra nie może pozostać bez echa! Nie ma zgody na takie traktowanie Polski i Polaków, nie po tym co stało się na Wołyniu! Następnie nazwał terytoriami ukraińskimi obszar dzisiejszego Lubelskiego, Podkarpacia i Małopolski próbując skandalicznie przyrównać akcję Wisła do zbrodni wołyńskiej.Była to odpowiedź na pytanie "kiedy Polska będzie mogła przeprowadzić ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej? Biorąc pod uwagę postawę Polaków i polskiego rządu po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, otwarcie serc i domów, potraktowanie po bratersku milionów ludzi szukających pomocy w naszym kraju, dla których staliśmy się bezpiecznym domem taką wypowiedź należy uznać za wyjątkowo bezczelną, która nigdy nie powinna paść - mówi oburzony Michał Mulawa, były wicemarszałek Lubelszczyzny i pochodzący z Tarnogrodu samorządowiec.
- Skandaliczna i bezczelna wypowiedź ukraińskiego ministra - grzmi radny z Ziemi Biłgorajskiej
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości Biłgorajskie
reklama
-To, że Ukraina walczy z rosyjskim agresorem nie może być w żadnej mierze wytłumaczeniem do lekceważenia naszej wspólnej, trudnej historii, w której to właśnie Ukraińcy mają Polską krew na rękach. Krew niewinnych rodzin z dziećmi, bestialsko pomordowanych na Wołyniu przez Banderowców. Ich rodziny wciąż czekają na sprawiedliwość i prawdę, a nie na bezczelne słowa ukraińskich urzędników. Wiem, że zaraz znajdą się pożyteczni idioci, mówiący, że nie można krytykować Ukrainy, bo to wpisywanie się w rosyjską narrację i próba skłócenia naszych narodów. Ja mam na to jedną odpowiedź: braterskie i przyjacielskie relacje powinny opierać się na prawdzie, również wobec trudnej historii. My stoimy z Ukrainą ramię w ramię kiedy jest w potrzebie. Pomagamy obywatelom Ukrainy, wspieramy sprzętem wojskowym, robimy naprawdę wszystko co przyjaciel powinien w takiej sytuacji robić. W zamian mamy prawo oczekiwać prawdy i szacunku wobec historii i pomordowanych Polaków, a nie lekceważenia, zakłamywania i bezczelnych pouczeń.Mamy prawo oczekiwać, że obecny rząd, w którym za sprawy zagraniczne odpowiada Radosław Sikorski nie będzie zbywał tego skandalu jak robił to dotychczas, ale ostro zareaguje na bezczelne i głupie słowa swojego ukraińskiego odpowiednika - dodaje Mulawa.
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)