Jak to się stało?
Wczoraj około godziny 15.00 na telefon stacjonarny spółdzielni zadzwonił mężczyzna, który podał się za funkcjonariusza CBŚP i donośnym głosem zażądał wyjaśnień dotyczących rzekomego niestawienia się na wezwanie. Podczas rozmowy z pracownikami spółdzielni mężczyzna przedstawił się fałszywym nazwiskiem i oświadczył, że ich dowody osobiste zostały podrobione i znajdują się w posiadaniu grupy przestępczej, a co za tym idzie należące do nich pieniądze zgromadzone na kontach również są zagrożone.
Miał oszukać "na agenta CBŚ", ale mu nie wyszło...
Pracownica spółdzielni, z którą rozmawiał "funkcjonariusz", odpowiedziała mu, że jednym z bliskich członków jej rodziny jest policjant i ona doskonale wie, jak zachować się takiej sytuacji. Słysząc te słowa, oszust poprosił rozmówczynię, by o tej sytuacji nie informowała znajomego policjanta. Na tym rozmowa zakończyła się. Na szczęście, opanowanie, zdrowy rozsądek, czujność i wiedza o metodach, jakimi posługują się oszuści, uchroniły tym razem przed stratami finansowymi. Przypominamy! Policja nigdy telefonicznie nie informuje o prowadzonych przez siebie sprawach! Nigdy nie prosi o przekazanie informacji o miejscu gromadzenia pieniędzy, ilości kont czy wysokość zgromadzonych środków. Nie prosi o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie ani o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakichkolwiek akcji! Powyższa sytuacja lub podobna, może przydarzyć się każdemu. Również naszym bliskim lub sąsiadom. Oszuści na swoje ofiary najczęściej wybierają osoby starsze, ale nie tyko. Coraz częściej dzwonią do osób młodych, w sile wieku, firm lub instytucji. Tu nie ma zasady! Dlatego niezbędne jest budzenie czujności rodzinnej oraz sąsiedzkiej w celu zwiększenia bezpieczeństwa szczególnie osób starszych, samotnych czy prowadzących działalność. To właśnie wiedza uchroniła osoby z powyższej historii przed stratami. Dzielmy się zatem informacjami o sposobie działania oszustów z innymi, ostrzeżmy ich, zanim będzie za późno!red./mł. asp. Joanna Klimek
Komentarze (0)