Zdarzenie miało miejsce 24 grudnia br. w godzinach południowych na trasie pomiędzy Gorajem a Biłgorajem. Z Warszawy do Przemyśla na wigilię do rodziców toyotą yaris jechała pani Monika. W pewnym momencie kierująca wpadła w poślizg, straciła panowanie nad pojazdem i wjechała w drzewa, a następnie stoczyła się po skarpie. Na widok tego zdarzenia natychmiast zatrzymał się mężczyzna podróżujący wraz z mamą.
– Niezwłocznie powiadomili pobliskiego traktorzystę, aby wyciągnąć mój samochód. Zatrzymał się również inny podróżujący, który użyczył mi swojego samochodu, abym nie zmarzła. Niestety, w ogóle nic o nich nie wiem... Nie znamy nawet swoich imion... To trwało tak szybko i sprawnie, jak akcja ratunkowa – wspomina pani Monika. – Chociaż nie znam ich imion, to pragnę podziękować tym osobom, które udzieliły mi wsparcia i pomocy. Nie wiem, co bym wtedy zrobiła, gdyby nie oni – dodaje.Na szczęście pani Monice nic się nie stało, a w samochodzie zostały uszkodzone tylko drzwi. Jak widać na mieszkańców naszego powiatu, można liczyć w każdej sytuacji.
Komentarze (0)