[gallery bgs_gallery_type="slider" ids="572366,572356,572360,572355,572357,572359,572354,572361,572363,572367,572362,572368,572344,572345,572346,572347,572348,572349,572350,572351,572352,572353"] Temperatura poniżej zera stopni Celsjusza oraz silny wiatr połączony z opadami śniegu nie przeszkodził "morsom" wejść do wody, równocześnie zbierać pieniądze dla chorego Kuby Pawęzki. 3-letni chłopiec potrzebuje operacji ratującej życie, która może być tylko wykonana w klinice St. Mary Hospital w Stanach Zjednoczonych. Zabieg oraz pobyt w szpitalu to koszt ponad 380 tys. zł. W tym celu zorganizowano zbiórkę pieniędzy na portalu siepomaga.pl, do której 7 lutego dołączyły "morsy" z województwa lubelskiego.
– Tydzień temu zostaliśmy poproszeni o pomoc w zbiórce pieniędzy dla chorego Kubusia Pawęzki. Kwota pieniędzy potrzebna na leczenie jest ogromna, a czas pandemii trudny. Chcieliśmy mu pomóc i dołożyć chociaż taką małą cegiełkę w walce o jego życie – mówi Angelika Czekirda z "Kra" Biszcza.W akcji wzięły udział "morsy" z klubu "Kra" Biszcza, "BodyMors" w Tarnobrzegu, "Pingwiny z Państwa Jarocin" z Jarocina, "Biłgoraj N*Ice*" z Biłgoraja oraz "Maniacy Lodu" z Zaklikowa.
– Jest to nasza pierwsza akcja charytatywna i nie wykluczmy kolejnych, jeśli będzie taka potrzeba. "Morsy" są zawsze chętne do pomocy – dodaje Angelika Czekirda.Między godziną 14 a 16 kilkadziesiąt osób weszło do lodowatej wody zalewu Biszcza-Żary.
– Przyjechaliśmy tutaj, aby wesprzeć tę inicjatywę oraz wspaniale się bawić. Dzięki temu połączyliśmy przyjemne z pożytecznym – mówi Marcin po wyjściu z wody. – Woda nie była bardzo zimna dla mnie. Jednak, jak to się mówi, najgorszy ten wiatr – dodaje.W sumie od morsów, na rzecz chorego Kubusia została przekazana kwota 3172,55 zł. ~Kuliński Michał
Komentarze (0)