Dyrektor DPS w Teodorówce Beata Tokarska zaznaczyła, że poprzedni rok dla wszystkich domów pomocy społecznej był rokiem bardzo ciężkim. – W tej chwili mamy braki, jeżeli chodzi o mieszkańców. Z tym się zmagają też wszystkie domy – mówiła na początku. Na 195 miejsc na koniec poprzedniego roku w DPS było 184 mieszkańców. Najmłodszy z nich miał 14 lat, najstarszy 89 lat. W roku 2020 z domu odeszło 14 osób, w tym 13 zmarło, jedna osoba przeniosła się do innej placówki. Przybyło 4 mieszkańców. 13 osób jest leżących, 22 osoby na wózkach inwalidzkich, 31 osób wymagających karmienia, 33 osoby wymagające pomocy przy jedzeniu, 4 osoby z autyzmem. – Jest to naprawdę ogrom zadań dla całego personelu, żeby ten dom funkcjonował prawidłowo i żeby mieszkańcy byli zaopiekowani. Był to naprawdę trudny okres, ciężki i bardzo dziękuję za wsparcie, które płynęło ze strony wszystkich osób, organizacji – podkreślała. Miniony rok obfitował również w inwestycje. – Jeden budynek był w trakcie termomodernizacji. Ten budynek w tej chwili już ma poprawione warunki funkcjonowania. Jeżeli byłaby szansa, żeby jeszcze drugi budynek poprawić, bylibyśmy bardzo wdzięczni, bo zaczyna nam się tam coraz bardziej wszystko obsypywać – mówiła. Dodała, że zrealizowano dwa granty. Jeden, którego organizatorem był Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Lublinie, drugi był organizowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia. W ramach tych grantów, pracownicy otrzymali dodatkowe wynagrodzenie za pracę. W ramach środków Starostwa Powiatowego i środków PEFRON został zakupiony mikrobus do przewozu osób niepełnosprawnych. Do dyrektor szereg pytań skierowała poseł Beata Strzałka. – Jako dyrektor zarządza trzema placówkami, to są Teodorówka, Długi Kąt i Biłgoraj. Według jakich kryteriów otrzymane środki grantowe były dzielone na pracowników? Mówimy tu o pielęgniarkach i pracownikach, którzy są w innym zaszeregowaniu. Na jaką kwotę otrzymali państwo dodatkowe środki medyczne i czy one stanowiły ten zasób, który wystarczył do zagospodarowania przez ubiegły rok? Jak wygląda zakup żywności w tych trzech jednostkach? Czy to jest prowadzone przez osobę, która zarządza trzema jednostkami w kontekście zakupu żywności i żywność jest dzielona, czy każda jednostka prowadzi własną gospodarkę i finanse w tym zakresie? – pytała poseł. Interesowały ją również zasady przyjmowania pracowników. – Niestety, takie pytania się pojawiają wśród społeczeństwa i chciałam otrzymać odpowiedź – mówiła. Dyrektor Beata Tokarska wyjaśniła, że zaszeregowania pracowników reguluje regulamin wynagradzania. Jeżeli chodzi o zakup żywności przeprowadzane są zapytania przez główną siedzibę domu i później jednostki korzystają z tych zapytań ofertowych. Na tej podstawie jest przeprowadzane postępowanie przez Dom Pomocy Społecznej w Teodorówce. Odniosła się również do rozdysponowania granów. – To, jak były dysponowane środki, wynikało z warunków, które były w poszczególnych grantach wyszczególnione. Jeżeli chodzi na przykład o grant dla pielęgniarek, było określone to tak, że dodatki do wynagrodzeń mamy wypłacić za 4 określone miesiące roku za dni przepracowane. Jeżeli chodzi o ten grant dla pozostałych pracowników, też było to na takiej zasadzie, że były ściśle określone zasady, na jakich mamy te środki wypłacić i według tego zostało to wypłacone, zostały złożone rozliczenia finansowe i końcowe. Wszystkie one zostały przyjęte przez instytucję, która środki nam przekazała. Nie było uwag i błędów – wyjaśniała. Poseł Beata Strzałka pytała również o opiekę lekarską w okresie covidowym. – To był bardzo trudny czas. W tamtym momencie, pamiętam nawet taką sytuację, kiedy już tak byłam zrozpaczona, bo mieliśmy 4 osoby w bardzo ciężkim stanie z niską saturacją i wymagały one umieszczenia natychmiastowego w szpitalu. I nie było karetek, by odebrać tych mieszkańców. Dzwoniłam wtedy do starosty z prośbą o pomoc i wsparcie, i tę pomoc otrzymaliśmy, mieszkaniec został wtedy zabrany. Jeżeli chodzi o współpracę z lekarzami, oceniam ją na dobrym poziomie, był to głównie kontakt telefoniczny, ale były to bardzo częste kontakty. W każdej sytuacji otrzymywaliśmy zawsze pomoc – mówiła. Pytania zadawał również radny Henryk Paska. Stwierdził, że w Długim Kącie brakuje dwóch pracowników. – Zatrudnionych pracowników reguluje ustawa o pomocy społecznej w zależności od ilości podopiecznych. Jeżeli brakuje dwóch osób, to nie może się to w nieskończoność ciągnąć – mówił. Dyrektor Tokarska stwierdziła, że nie jest to sytuacja nagminna. Radny pytał również o kwestie układania jadłospisów, czy wykonuje to osoba wykwalifikowana. Głos w dyskusji zabrał również radny Mirosław Późniak. – Przysłuchując się tej dyskusji i zadawanym pytaniom, mam wrażenie, że to jest kontrola komisji rewizyjnej, a nie przebieg Rady Powiatu – stwierdził.
Mamy za sobą ciężki rok
Opublikowano:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości Biłgorajskie
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)