reklama
reklama

Ksiądz z Biłgoraja sam zakasał rękawy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Ksiądz z Biłgoraja sam zakasał rękawy - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Biłgorajskie
reklama

Ks.Kazimierz Pińciurek urodził się 16 stycznia 1928 roku w Biłgoraju. Był synem kowala. Matka zmarła kiedy Kazimierz miał 1,5 roku. W 1942 r. ukończył szkołę powszechną. Cudem uniknął śmierci podczas okupacji. W 1943 r. brał udział przy budowie kolejki wąskotorowej Lipa – Biłgoraj. W 1971 roku przybył do miejscowości Momoty. Od 1972 roku podjął się misji rozbudowy kościoła. Ze względu na trudności z uzyskaniem pozwolenia władz państwowych na modernizacje, duchowny sam kierował pracami. Świątynię rozbudowywano nocami bez zezwolenia, bez planów, bez fachowców, jedynie za zgodą bpa P. Kałwy. W latach 1975-1992 trwały prace przy wystroju kościoła, które projektował i sam realizował ks. Pińciurek. Spod jego rąk wyszły płaskorzeźby przedstawiające Ostatnią Wieczerzę, postać Matki Boskiej, Drogę Krzyżową, a także bogato rzeźbione sklepienia, ambona, konfesjonał, chrzcielnica, ławki: - Misja w Momotach Górnych Ks. Kazimierz podjął niezrozumianą dla wiernych decyzję – postanowił, że nie będzie przyjmował pieniędzy za udzielenie sakramentów, czyli śluby, chrzty czy pogrzeby. 9 września 1972 r. doszło do najważniejszej uroczystości w historii Momot – został podpisany akt erekcji parafii, w skład którego wchodziły: Momoty Górne, Momoty Dolne, Kiszki, Ujście i Szewce. W Momotach istniała już kaplica, która została zbudowana w 1938 r., kiedy rządca majątku Mieczysław Mizerski przedstawił sytuację Marcinowi Zamoyskiemu. Ten nadał mieszkańcom Momot działkę, na którym wybudowano kaplicę, która była administrowana przez parafię w Janowie Lubelskim. Od 1972 do 1975 r. trwała rozbudowa przedwojennej kaplicy. Wykonano takie prace jak: powiększenie prezbiterium, poszerzenie nawy głównej oraz został dobudowany fronton kościoła z chórem. Co ciekawe, przebudowa kaplicy, czyli tak naprawdę budowa kościoła, odbywała się bez zezwolenia (wydanie zezwolenia blokowały celowo władze partyjne PRL), bez żadnych planów, bez pomocy fachowców. Pracami wiernych kierował sam proboszcz. Mimo braku wykształcenia artystycznego oraz doświadczenia w budownictwie i ciesielce, na przestrzeni lat stworzył unikatowe rzeźby i płaskorzeźby, które od lat przyciągają koneserów sztuki sakralnej z całego świata. Uwagę przyciąga ołtarz z prezbiterium, kasetonowy strop, płaskorzeźba Ostatniej Wieczerzy, droga krzyżowa oraz konfesjonał, chrzcielnica i ławki wyrzeźbione z różnych gatunków drewna. Warto przyjrzeć się kolorowym witrażom, w których ołów zastąpiono drewnem - pisze Michał Kańkowski z Biłgorajskiego Towarzystwa Regionalnego. (...)

Barwna historia niezwykłego kapłana z Biłgoraja, w najnowszym papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej.

  foto: zdjęcie z książki E. Bajek “Dzieło serca i rąk  

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama