W piątek do policjantów zgłosiła się 38-latka, która poinformowała policjantów, że na jednym z portali społecznościowych zauważyła ofertę sprzedaży telefonu komórkowego, która ja zainteresowała. Kobieta nawiązała kontakt z osobą sprzedającą i po uzgodnieniu szczegółów postanowiła wybrać opcję za pobraniem. Po kilku dniach otrzymała przesyłkę, ale zamiast upragnionego telefonu wewnątrz znajdowały się... śmieci. Na szczęście udało się zablokować przelew środków. Tego samego dnia policjanci przyjęli zawiadomienie od 47-latka, który także na portalu społecznościowym znalazł ogłoszenie dotyczące sprzedaży ekspresu ciśnieniowego. Mężczyzna przelał na wskazane konto bankowe pieniądze, jednak nie doczekał się przesyłki. Po kilku dniach kontakt ze sprzedawcą urwał się, a konto zostało usunięte z portalu. Mężczyzna stracił w ten sposób 400 złotych. W ten sam sposób oszukany został 42-latek, który na portalu ogłoszeniowym chciał kupić robot kuchenny. Jak przekonywał sprzedawca, był to nieudany prezent, którego chce się szybko pozbyć i stąd atrakcyjna cena. 42-latek po uzgodnieniu szczegółów przesłał 900 złotych na wskazane konto, jednak nie otrzymał przesyłki ani zwrotu pieniędzy. Policjanci poszukują oszustów i apelują o zachowanie ostrożności podczas zakupów online. Przestrzegajmy kilku podstawowych zasad, aby zminimalizować ryzyko stania się ofiarą oszustów: pamiętajmy, aby kierować się zasadą ograniczonego zaufania. Korzystajmy tylko ze sprawdzonych portali aukcyjnych, czytajmy regulaminy stron i sklepów. Sprawdźmy sprzedawcę. Ustalmy, od kiedy posiada on konto, jakie są o nim opinie i komentarze. Sprawdźmy, czy sprzedający podaje swój adres i telefon oraz czy można się z nim skontaktować. Zaniepokoić powinna nas sytuacja, w której dane teleadresowe sprzedawcy lub sklepu są zagraniczne, szczególnie jeśli jest to kraj egzotyczny. Zachowujmy całą korespondencję ze sprzedającym, może ona stać się dowodem w sprawie. Uważajmy na super oferty, mocno zaniżone lub wręcz niewiarygodnie niskie ceny. Nie otwierajmy podesłanych w wiadomościach e-mailowych nieznanych nam linków, które mogą zawierać złośliwe oprogramowanie. Nie kupujmy „kota w worku” i nie płaćmy z góry szczególnie większych kwot. Bezpieczniej wybrać opcję za pobraniem. Sprawdźmy przesyłkę przy kurierze, w razie nieprawidłowości spiszmy protokół.
mł. asp. Joanna Klimek
Komentarze (0)