W sylwestrowy wieczór po Mszy świętej podsumowującej rok mieszkańcy Goraja, okolicznych wiosek a także goście z różnych stron Polski tłumnie przybywają na gorajski rynek. Rozgrywa się tu unikatowy spektakl - tzw. "Diabełki". Akcja rozpoczyna się w chwili zakończenia Mszy świętej. Już przy wyjściu z kościoła trzeba bardzo uważać, bo w tłumie niespodziewanie pojawiają się diabły, zmory i inne straszydła, które malują policzki przechodniów (najchętniej młodych dziewczyn) czarną farbą lub węglem. Krzyczą przy tym, szturchają i głośno się śmieją. Pojawia się także śmierć, która zakłada na szyję kosę przeważnie starszym mieszkańcom. Kiedy wszyscy już dotrą na rynek, rozpoczyna się niezwykłe widowisko. Stary Rok w towarzystwie diabłów, śmierci, żyda, czarownic i różnych straszydeł trzy razy objeżdża na ciągniku (dawniej na koniu) lub innym pojeździe gorajski rynek, nie chcąc pogodzić się z faktem, że to już ostatnie godziny jego panowania. Mieszkańcy wypominają mu wszystkie niepowodzenia i klęski, jakie dotknęły Goraj w trakcie kończącego się roku, a także osobiste rozterki. Tuż za nim w pełnej krasie pojawia się Nowy Rok, który za chwilę przejmie władzę w Goraju, towarzyszą mu zastępy aniołów. Tradycyjnie cały korowód objeżdża dookoła rynek trzy razy.
Następnie na scenie przygotowanej przez strażaków odbywa się przedstawienie teatralne. Scenariusz każdego roku jest modyfikowany i dostosowany do aktualnej sytuacji politycznej, ekonomicznej i społecznej. Widowisko rokrocznie przygotowują strażacy z jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Goraju. Jest to spektakl wyjątkowy i niepowtarzalny w skali całego kraju. Zwieńczeniem sylwestrowych wydarzeń w Goraju jest ognisko rozpalone na rynku. Jest ono symbolem końca i początku, pożegnaniem Starego i powitaniem Nowego Roku.
Komentarze (0)