reklama
reklama

Były tak zmęczone, że nie miały siły jeść ani pić... (film)

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Były tak zmęczone, że nie miały siły jeść ani pić... (film) - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Biłgorajskie
reklama

[gallery size="full" bgs_gallery_type="slider" ids="615196,615195,615199,615192,615193,615194,615197,615198,615200,615201,615202,615203,615204,615205"] Kolejne osoby: 21 dzieci, 4 rodziców zastępczych i 2 pracowników, zostaną przyjęte w SOS Wiosce Dziecięcej w Kraśniku. – Na przejściu granicznym w Medyce i Korczowej każdy każdego gdzieś szukał. To było ogromne przeżycie. W takich momentach w człowieku budzi się jakaś inna energia, inne instynkty. Musisz podołać sytuacji, a widok tysięcy ludzi nie może zdominować tego, że trzeba działać i faktycznie się odnaleźć. Choć mieliśmy momenty zwątpienia, to dzięki geolokalizacji i setce rozmów telefonicznych, po nitce do kłębka, namierzaliśmy się. To była ogromna radość. To dodało nam mnóstwo energii! – relacjonuje Anna Łukasik, biorąca udział w ewakuacji dzieci i rodzin SOS z Ukrainy. Dzieci dotarły bezpiecznie do SOS Wioski Dziecięcej w Biłgoraju w poniedziałek ok. godz. 3 nad ranem.

– Były tak zmęczone, że nie miały siły ani jeść, ani pić. Były przemarznięte. Jedyne, czego chciały, to położyć się spać. Potrzeb jest wiele, jednak na ten moment najpilniej potrzebujemy piętrowych łóżek. Część dzieci śpi na razie w salonie. Jednak pragniemy im stworzyć jak najbardziej komfortowe warunki – mówi Katarzyna Sobczuk-Wójciszyn, mama SOS z Biłgoraju.
Jedną z podstawowych potrzeb jest również potrzeba komunikacji. – Obecnie czekamy na tłumaczy. Dotrą do naszej Wioski dzisiaj po południu. Wtedy porozmawiamy z dziećmi oraz ich opiekunami i zrobimy bardziej szczegółowe rozpoznanie potrzeb. Na szczęście, na miejscu mamy już lekarzy i wsparcie psychologów – mówi Marian Łosiewicz, dyrektor Programu SOS Wiosek Dziecięcych Biłgoraju. Anna Łukasik dodaje: – Mimo barierowy językowej dzisiaj rano dzieciaki zaczęły się już bawić. Uśmiechają się. Rozmawiają. Jest to wspaniały widok.

Pilna pomoc wciąż potrzebna

W pieczy rodzinnej, organizowanej m.in. przez SOS Wioski Dziecięce w Ukrainie, wychowuje się 46 tys. dzieci. Szacuje się, że 16 tys. z nich będzie potrzebowało pilnej pomocy. Jest również 98 tys. dzieci pod opieką pieczy instytucjonalnej, tj. w domach dziecka, obecnych na całym terenie Ukrainy.
SOS Ukraina alarmuje, że wiele dzieci z domów dziecka zostało obecnie bez jakiejkolwiek opieki ze strony dorosłych. Wychowawcy opuścili podopiecznych, bo walczą na froncie lub ewakuowali się ze swoimi rodzinami. SOS Ukraina pilnie organizuje wolontariuszy i środki, aby zapewnić opiekę dzieciom pozostawionym przez wychowawców w domach dziecka. Finansowo wspierać ich będzie SOS Children’s Villages International oraz SOS Wioski Dziecięce w Polsce.
Zebrane środki pozwolą na zapewnienie kompleksowej pomocy dla dzieci i rodzin będących pod opieką SOS Ukraina, a także podopiecznych tysięcy ukraińskich domów dziecka, którzy w tej chwili zostali pozostawieni bez opieki wychowawców.
Zbiórkę można wesprzeć pod adresem https://www.siepomaga.pl/sos-dla-dzieci-ukrainy oraz www.sosdzieciukrainy.org. Potrzebna jest każda pomoc finansowa.

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama