Do naszej Redakcji zgłosił się jeden z Czytelników. Jego zdaniem, w jednej ze szkół (nazwa szkoły do wiadomości red.) na terenie gminy Tarnogród nie dzieje się zbyt dobrze. Problem ma tkwić w zatrudnionej kadrze.
– Jedna z nauczycielek nudzi się na lekcji albo jest tam za karę. Nigdy nie wstaje od biurka, nigdy nie tłumaczy przy tablicy. Dzieci twierdzą, że ta pani na lekcjach rozwiązuje krzyżówki i czyta romanse czy gazety – twierdzi nasz Czytelnik, który dodaje, że rodzice i dzieci mają już dość takiej sytuacji.
To nie dość krytyki. Zachowanie innych nauczycielek, według mężczyzny, także pozostawia wiele do życzenia. – Druga z nich to nawet nie chodzi do pracy, cały czas jest na zwolnieniu i bierze za to pieniądze – dodaje. – Najgorsze, że gmina o tym wie – podsumowuje Czytelnik.
Opisane powyżej zarzuty przedstawiliśmy w Urzędzie Miejskim w Tarnogrodzie, dopytując, czy na pewno do gminy trafiają skargi mieszkańców na nauczycieli uczących w gminnych placówkach. Niestety, burmistrz Eugeniusz Stróż nie chciał komentować sprawy. W rozmowie z nami stwierdził, że mieszkańcy mają różne zdania na różne tematy, które trafiają do miejscowego urzędu. Zdaniem burmistrza, "co człowiek, to opinia", dlatego odmówił komentarza.
Komentarze (0)