Piłka nożna bywa okrutnym sportem. Czasami drużyna lepsza, mająca więcej sytuacji w grze potrafi przegrać mecz. W minioną niedzielę tak właśnie było. Piłkarze Łady mieli więcej sytuacji strzeleckich, których nie wykorzystali. Bezlitosny dla gości był Powiślak, który zagrał okrutnie skutecznie, wykorzystując większość ze stworzonych sytuacji.
Spotkanie rozpoczęło się od szybkiej bramki dla Powiślaka. Już w 8. minucie bramkarza Łady Łukasza Szawarę pokonał Damian Kopeć. Nie minęły cztery minuty, a już było 1:1. Patryk Dorosz był szybszy niż obrońcy Powiślaka i w sytuacji sam na sam strzelił kąśliwie po długim rogu, dając swojej drużynie remis. Pięć minut później Janusz Birut z okolic 20. metra bez przyjęcia, z powietrza uderzył nie do obrony, wyprowadzając Ładę na prowadzenie. Taki wynik utrzymał się do przerwy. Niestety, w drugiej połowie, w przeciągu zaledwie siedmiu minut biłgorajanie stracili dwa gole. Najpierw wyrównał Patryk Grzegorczyk, a następnie kapitalnym strzałem z dystansu popisał się kapitan Powiślaka Rafał Banaszek. – Moim zdaniem, dzisiejszy mecz zdecydowanie wyglądał lepiej niż poprzednie spotkania. Dobrze operowaliśmy piłką, zawodnicy chcieli grać. Oprócz strzelonych bramek mieliśmy jeszcze w tym meczu sporo okazji, ale zawiodła skuteczność m.in. sytuacje sam na sam z bramkarzem miał Patryk Dorosz, ale jego strzał wybronił Michał Bicki, w kolejnej sytuacji Damian Rataj trafił w słupek. Swoje okazje mieli także Swiatosław Lawruk, Patryk Czarniecki oraz wspominany wcześniej Patryk Dorosz, jednak albo brakowało centymetrów, albo na przeszkodzie stawał bramkarz miejscowych – powiedział po meczu trener Łady Ireneusz Zarczuk.
W kolejnym meczu piłkarze Łady zagrają z zespołem POM Iskra Piotrowice.
Powiślak Końskowola – Łada 1945 Biłgoraj 3:2 (1:2)
Bramki: Damian Kopeć 8, Patryk Grzegorczyk 62, Rafał Banaszek 69 – Patryk Dorosz 12, Janusz Birut 17.
Łada: Szawara – Mielniczek (83 Mróz), Czarniecki, Mazurek, Kuliński (68 Myszak), Lawruk, Chmura, Birut, Rataj (67 Czok), Konopka, Dorosz.
.
Komentarze (0)