Szkolenie w Potoku Górnym prowadził Kazimierz Paterak, zastępca kierownika BP ARiMR w Biłgoraju. Na wstępie tłumaczył, dlaczego w tym roku rolnicy otrzymają z opóźnieniem pieniądze na konta. Informował, że w chwili obecnej aż 60% rolników z naszego powiatu nie otrzymało jeszcze decyzji o dopłatach. Wyjaśnił, że są co najmniej dwa powody tej sytuacji. Pierwszy dotyczy poziomu skomplikowania systemu informatycznego, za pomocą którego są naliczane i wypłacane dopłaty. Wcześniejszy system był o wiele mniej skomplikowany w porównaniu z obecnym. Po drugie system na lata 2007-2013 kosztował 200 mln zł, a obecny o połowę mniej. Wskazywał, że to też ma wpływ na zaistniałą sytuację. Paterak tłumaczył, że opóźnienia w opracowywaniu tego sytemu były dużo wcześniej wiadome, bo jeszcze we wrześniu ubiegłego roku. W międzyczasie były wypłacane zaliczki rolnikom. W naszym powiecie na 11 tysięcy wnioskodawców zaliczki trafiły do około 7 tysięcy rolników. Jednak jak wskazywał zastępca kierownika, w większości przypadków były to groszowe wypłaty. – Na dzień dzisiejszy jesteśmy praktycznie przygotowani do wydawania decyzji dla tytoniarzy. Na naszym terenie jest około 2 tysięcy plantatorów i to lada dzień pójdzie. Jest nadzieja, że do 15 kwietnia wszystkie decyzje wydamy – mówił Kazimierz Paterak, przypominając, że ustawowy termin to koniec czerwca. – Mówię szczerze jak to wygląda, więcej na temat tych opóźnień nic nie mam do usprawiedliwienia. Tak to jest, musimy się z tym pogodzić – dodawał i wspomniał o możliwości skorzystania z nowo powstałej linii kredytowej dla rolników. Producent rolny ponosić będzie koszty prowizji, a spłata kredytu udzielanego w kwotach należnych jednolitych płatności obszarowych za 2015 r., pomniejszonych o kwoty otrzymanych zaliczek, następować będzie z otrzymanych płatności bezpośrednich.
Kolejny temat dotyczył dopłat bezpośrednich, które w zasadzie prawie się nie zmieniły w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Dopłata jednolita stała się składową kilku elementów, tj. dopłaty podstawowej, za zazielenienie, dla młodego rolnika i dopłatę dodatkową. Dopłata podstawowa wyniesie w granicach 460 zł w tym roku i należy się do każdego hektara użytków rolnych. Dopłata za zazielenienie wyniesie w granicach 70 euro do każdego hektara. – W zależności od wielkości gospodarstwa trzeba spełnić określone warunki. Dla gospodarstw do 10 ha gruntów ornych w zasadzie nie ma warunków, wystarczy to obrobić, utrzymać w dobrej kulturze, nieważne ile roślin i na jakiej powierzchni się uprawia – tłumaczył zastępca kierownika Agencji, dodając, że łąki rolnicy muszą co najmniej raz w roku wykosić i "mówi się, że powinna być zebrana biomasa".
Dopłata dodatkowa wyniesie 40 euro do każdego hektara. – Dopłata dodatkowa dotyczy gospodarstw powyżej 3 ha. Jeśli jest 2,5 ha, to rolnik nie dostanie tej zwiększonej dopłaty, jeśli ma 3,5 ha to dostanie tylko do 0,5 ha. Dopłata dodatkowa dotyczy gospodarstw do nie więcej niż 30 ha. Maksymalnie może ona być przyznana do 27 ha – wyjaśniał Paterak, który mówił, że kilka lat wcześniej rolnicy dzielili swoje gospodarstwa, przepisując część ziemi np. na syna. Wiązało się to m.in. z możliwością kontraktacji. Teraz obecne uwarunkowania wskazują, że dla rolników bardziej opłacalne jest łączenie małych gospodarstw w większe, chociażby ze względu na dopłatę dodatkową. Dopłata dla młodego rolnika wyniesie 60 euro do hektara.
– W gospodarstwach od 10 do 30 ha, żeby załapać się na dopłatę z tytułu zazielenienia trzeba uprawiać co najmniej dwie rośliny, z tym że główna roślina nie może by uprawiana na większej powierzchni niż 75 % gruntów rolnych, a ta druga roślina albo pozostałe rośliny mają zajmować 25% gruntów – informował pracownik Agencji. Na gospodarstwach powyżej 30 ha jest wymóg uprawy trzech roślin, roślina główna ma zajmować nie więcej niż 75%, druga 25% i trzecia 5%. W gospodarstwach powyżej 15 ha dochodzi temat utrzymania stref czy obszarów proekologicznych. Ma ich być 5% gruntów ornych. Mogą to być ugory, miedze śródpolne, rośliny wiążące azot. Do obszarów ekologicznych należą się dopłaty jak do każdego hektara. Warunek jest taki, że muszą to być działki wyznaczone.
Oprócz dopłat bezpośrednich przewiduje się dopłaty do produkcji. Dopłata do jednej krowy wynosi 70 euro. Ale rolnik otrzyma dopłatę, jeśli ma minimum 3 krowy. Wtedy dostanie pieniądze do trzech. Jeśli ma 2 krowy to nie dostanie pieniędzy do żadnej. Podobna sytuacja jest przy cielętach. Ale w sytuacji, kiedy rolnik ma 2 krowy i 2 cieląt, to nie dostanie żadnej dopłaty.
Był poruszony także temat roślin wysokobiałkowych, którymi jeszcze w 2014 roku interesowali się rolnicy ze względu na wysokie dopłaty. Niestety, to zainteresowanie i wzmożone zasiewy spowodowały, że obiecywana stawka z 2014 roku z 320 euro za ha spadła dzisiaj do niecałych 100 euro. Miało być ponad 1 200 zł do ha, a zostało około 420 zł.
Niepocieszeni będą też plantatorzy tytoniu. Dopłata niezwiązana do tytoniu obiecywana była w wysokości powyżej 4,70 zł do kg surowca. Miało być więcej niż w roku ubiegłym. Dzisiaj wiadomo, że stawka określona została na 4,34 zł, czyli jest to mniej niż w 2015 roku. Rozporządzenie w tej sprawie ma podpisać minister, po czym dopiero mogą być uruchomione dopłaty.
Wnioski na dopłaty, jeśli otrzymają do tego czasu decyzje, rolnicy mogą składać od 15 marca do 16 maja. Można je składać osobiście w Biurze Powiatowym, bądź przesyłać pocztą. Zastępca kierownika apelował, aby rolnicy składali wnioski jak najszybciej. Wówczas pracownik Agencji może coś jeszcze podpowiedzieć czy doradzić.
Komentarze (0)