- Reklama -

- Reklama -

W gminie Goraj nie mają litości dla komunistów

Jak w Gminie Goraj walczono z komunizmem? Skutecznie! Opowiedział nam o tym mieszkaniec Zagród (gm. Biłgoraj) na przykładzie tablicy, której historia sięga czasów zaborów pruskich.

- Reklama -

Jakiś czas temu zajmowaliśmy się pomnikami i tablicami  chwalącymi komunizm w naszym powiecie. IPN opublikował listę obiektów, które powinny zniknąć, a jednak nadał głoszą chwałę MO czy ORMO.

 

ZOBACZ TUTAJ

 

Mulawa wybory do 05.04.2024

Od tamtej pory część obiektów zniknęła, część miała zniknąć, a tym w Potoku Górnym, sławiącym pamięć MO, miał zająć się Lubelski Urząd Wojewódzki.

 

Po publikacji artykułu, skontaktował się z nami pan Marian z Zagród (gm. Goraj), który opowiedział nam historię tablicy gloryfikującej organizację PPR i ORMO. Przez wiele lat wisiała na ścianie tablicy remizy strażackiej w Zagrodach.

 

Mieszkańcy Zagród  o zdjęcie tablicy prosili Wójta:

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

„Wstydem jest, aby do dziś wisząca tablica zatruwała pomięć o patriotach lokalnych i żołnierzach wyklętych” – pisali Patrioci wsi Zagrody do Wójta.

 

Prośbę o pomoc zgłaszali również do księdza proboszcza:

 

„Pamiętaj ks. Proboszczu, jak nie pomożesz, będziesz przechodził corocznie pod tą tablicą w dniu święcenia pokarmów w remizie strażackiej wsi Zagrody.” – pisali do Proboszcza

 

Pan Marian mówi, że problemy i powody, przez które nie można było zdjąć tablicy mnożyły się. Tablica wisiała nadal:

 

– Wiadomo jak przebiegała dekomunizacja w Gminie Goraj. Działo się to przed i po wprowadzeniu ustawy dekomunizacyjnej w Polsce. Jak myślicie, czy ktokolwiek zrobił w tym kierunku krok? Nie, w dalszym ciągu panowała cisza – opowiada pan Marian.

 

Nasz rozmówca mówi nam, że pewnego poranka mieszkańcy ujrzeli rozbitą tablicę. Ktoś na własną rękę próbował się z nią rozprawić pod osłoną nocy.

 

-Po pewnym czasie IPN Lublin tablicę zdjął. Pewnie ze wstydu estetycznego. Pozostało po niej do dziś widoczne puste miejsce na ścianie opowiada.

 

Jako ciekawostkę nasz rozmówca mówi, że tablica okazała się być płytą nagrobną jakiegoś pruskiego hrabiego – z tyłu znajdowały się napisy w języku niemieckim.

 

Z pewnością komuniści użyli jej ze względu na dobrą jakość materiałudodaje.

 

„Kilka słów należy poświęcić wymienionemu na tablicy sekretarzowi KG PPR. W czasie okupacji niemieckiej był pospolitym złodziejem. Kiedy skradł konie w Godziszowie otrzymał pierwszą lekcję. Nocą przybyli konni jeźdźcy z Godziszowa i wyprowadzili skradzione konie. Oblali jego zabudowania benzyną i podpalili. Odczekali chwilę, obserwując kto opuści palący się dom. Była to jego żona z dziećmi. Następnie dwaj patrioci: Żelazko z Goraja i Miksza z Frampola w Terechówkach wykonali na zdrajcy wyrok śmierci. Pozostałych dosięgła ręka sprawiedliwości na terenie Polski. „ – opowiada pan Marian. 

 

 

 

 

- Reklama -

3 Komentarze
  1. unkas mówi

    Miksza patriota? Bandyta morderca i złodziej a jeszcze donosiciel UB ps. Jeleń

  2. STYX mówi

    i głosują NA PiS …hehehehe

  3. Antoni mówi

    przecież na niej jest data 30 lutego , to mówi wszystko,o tych debilach

Odpowiedz na 1 |
Anuluj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.