kolportaż baner główny

- Reklama -

- Reklama -

W Biłgoraju rodzice nie chcą miejskich przedszkoli?

W Biłgoraju rodzice nie chcą posyłać dzieci do przedszkoli miejskich. A to generuje ogromne koszty dla budżetu miasta i zyski dla przedszkoli prywatnych. - Odejście dziecka z przedszkola samorządowego do prywatnego kosztuje miasto 20 724, 03zł - wyliczył radny Janusz Wójcik. Jakie są realne koszty utrzymania dzieci w przedszkolu?

- Reklama -

Sprawa przedszkoli to gorący temat w urzędzie miasta.  Niedawno skarbik miasta Roman Żuk informował, iż prywatne przedszkola pozwały miasto na 1 mln 213 tys. zł. Natomiast Miasto żąda od przedszkoli zwrotu 1 mln 539 tys. zł zwrotu dotacji.

 

Pisaliśmy o tym tutaj: https://gazetabilgoraj.pl/przedszkola-pozwaly-do-sadu-miasto-bilgoraj/

 

toyota Yaris

O co dokładnie chodzi z dotacjami i dlaczego samorządowe przedszkola tracą podwójnie, gdy dzieci przechodzą do przedszkoli prywatnych na ostatniej sesji próbował wyjaśnić radny Janusz Wójcik:

 

O co chodzi z tymi dotacjami? 

-Wydatki oświatowe to największa część budżetu miasta, które ciągle wzrastają. W ubiegłym roku wyniosły 39 mln 824 tys. zł.  Plan na 2022 rok  to blisko 52 mln,  co stanowić ma około 36% całego budżetu. Zasadna jest w takiej sytuacji  próba analizy choćby części wydatków mówił radny Wójcik, który tym razem postanowił przeanalizować wydatki związane z przedszkolami.

 

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

Celem analizy przeprowadzonej przez radnego miało być  pokazanie jak niedostateczne działania mające na celu poprawienie oferty  przedszkoli samorządowych  mogą doprowadzić do zwiększenia wydatków budżetu.

 

-Przedszkola, w przeciwieństwie do szkół, gdzie na każde dziecko miasto otrzymuje subwencję oświatową, utrzymywane są z dochodów własnych. W Biłgoraju mamy 3 przedszkola samorządowe finansowane przez miasto i 6 przedszkoli prowadzonych przez osoby fizyczne lub prawne inne niż jednostki samorządu terytorialnego, którym miasto zobowiązane jest wypłacać dotacje na każde dziecko. Kwota tej dotacji zależy od rodzaju przedszkola. Jeżeli jest ro przedszkole prywatne publiczne, kwota dotacji równa się kwocie utrzymania dziecka w przedszkolu samorządowym. Jeżeli jest to przedszkole prywatne niepubliczne  dotacja wynosi 75 proc. jednostkowego kosztu utrzymania dziecka w przedszkolu samorządowym wyjaśniał Wójcik.

 

Radny wyjaśnił również, że  jednostkowy koszt utrzymania dziecka to całkowity koszt wszystkich wydatków związanych z utrzymaniem i funkcjonowaniem przedszkoli samorządowych poniesiony przez miasto i podzielony przez liczbę dzieci w tych przedszkolach.  Natomiast, według obliczeń radnego,  wartość dotacji to  jednostkowy koszt utrzymania dziecka pomnożony przez  6459.

– Liczba 6459 to liczba dotacji zależna od liczby  dzieci w przedszkolach prywatnych i ulega ona zmianietłumaczy radny.

Radny Janusz Wójcik przeanalizował straty budżetu miasta wynikające z niekompletnych grup w przedszkolach samorządowych.

-W 2021 roku średni jednostkowy koszt utrzymania dziecka wyniósł 886,50 zł  a według dany z lipca 2022 wynosi już 968,07zł. W oparciu o jednostkowy koszt utrzymania dziecka wypłacana jest dotacja na wszystkie dzieci w przedszkolach prywatnych. I tak, w roku szkolnym 2019/2020 wypłacono  7 mln 390 tys, w roku 2020/2021 – 8mln 584 tys. zł, natomiast w roku 2021/2022 była to kwota 10mln 039 tys. zł.wyliczał Wójcik.

 

Radny wyjaśnia, że  jednostkowy koszt utrzymania dziecka ma ogromne znaczenie.

– Proszę zwrócić uwagę: jeżeli jednostkowy koszt utrzymania dziecka wzrasta o 1 zł, miasto dodatkowo wypłaca 6459 zł.  Jednostkowy koszt wzrasta o 100zł miasto wyda dodatkowo 645tys. 900zł. Dlatego jedną z ważniejszych rzeczy jest monitorowanie tej wielkości zwłaszcza w sytuacjach, kiedy przeprowadzana jest jakakolwiek reorganizacja, z którą wiążą się zmiana liczby grup i dzieci w przedszkolu zwraca uwagę Janusz Wójcik.

Tyle kosztują podatników przedszkolaki

Z danych przekazanych przez Janusza Wójcika wynika, że w roku szkolnym 2021/2022 dla przedszkoli samorządowych jednostkowy koszt utrzymania dzieci wyglądał następująco:

Przedszkole nr 1 – 855 zł

Przedszkole nr 2 – 1000 zł

Przedszkole nr 3 -1026 zł

 

Z analizy przeprowadzonej przez radnego wynika, że od liczby dzieci w przedszkolach zależy wartość dotacji jakie miasto musi wypłacać placówkom prywatnym.

-Utrzymanie grupy 20 dzieci w przedszkolu samorządowym kosztuje miasto 200 tys. zł rocznie. Załóżmy, że 5 dzieci przechodzi do przedszkola prywatnego, to w grupie pozostaje 15 dzieci. Miasto dalej jednak wyda na utrzymanie tej grupy 200 tys. zł, ponieważ praktycznie żadne koszty nie ulegną zmianie:  ani wynagrodzenie nauczycieli, ani koszty oświetlania, ani ogrzewania. Miasto natomiast ponosić będzie dodatkowe koszty. Po pierwsze: musi wypłacać co miesiąc dotacje na pięcioro dzieci, które przeszły do przedszkola prywatnego;  po drugie, co bardzo istotne, musi wszystkim dzieciom w przedszkolach prywatnych dodatkowo wypłacić co miesiąc kwotę, o którą zwiększy się dotacja w związku ze wzrostem jednostkowego kosztu utrzymania dziecka – tłumaczy Wójcik.

Za odejście dziecka do przedszkola prywatnego miasto płaci podwójnie

 

Radny wyliczył, że odejście jednego dziecka z przedszkola samorządowego do przedszkola prywatnego kosztuje miasto 20 tys. 724 zł rocznie. Dlaczego tak dużo?

 

-Po pierwsze:  miasto musi wypłacić dziecku, które przeszło do przedszkola prywatnego dotację każdego miesiąca, czyi 968 zł razy 12 miesięcy,  co daje kwotę 11 616 zł.  Po drugie: w związku z odejściem dziecka koszt utrzymania przedszkoli samorządowych nie ulegną żadnej zmianie, natomiast wzrośnie jednostkowy koszt utrzymania dziecka – w tym przypadku o 1,41zł, a tym samym wzrośnie dotacja:  o 1,41zł dla dzieci w przedszkolach prywatnych publicznych i o 1,06zł dla dzieci w przedszkolach prywatnych niepublicznych. Tę dotacje dodatkowa miasto będzie zobowiązane wypłacać wszystkim dzieciom w przedszkolach prywatnych, co da łączną kwotę 9107,19zł. Razem więc odejście dziecka będzie kosztowało miasto 20 724, 03zł wyliczał radny.

 

Czy dodatkowy angielski załatwi sprawę?

 

W  3 przedszkolach samorządowych jest  łącznie 30 grup dzieci. Radny wylicza, że jeżeli z  każdej grupy odejdzie po jednym dziecku, to koszty utrzymania przedszkoli  nie zmienią się, natomiast budżet miasta straci  650 tys. 859 zł, które będzie musiał przeznaczyć na zwiększone dotacje.

 

Według danych przedstawionych przez Wójcika w  roku szkolnym 2021/2022  w przedszkolach prowadzonych przez miasto było 41  miejsc wolnych w istniejących  poszczególnych grupach.  Ogólnie natomiast w  roku szkolnym 2021/2022 było 80 wolnych miejsc w przedszkolach (istniała  bowiem możliwość utworzenia dwóch dodatkowych grup).

 

-Szczególnie dotyczyło to Przedszkola nr 2, w którym liczba miejsc była zdecydowanie największa – mówi radny.

 

Radny próbował znaleźć odpowiedz na pytanie jak poprawić sytuację w przedszkolach by było to z korzyścią dla dzieci:

Mając na uwadze jak istotna jest nauka języków obcych, można na przykład wprowadzić 2 godziny bezpłatnej nauki języka obcego. Byłoby więc 3 godziny nauki – obecnie jest jedna.

 

Wójcik zwraca tu uwagę, że co prawda  wzrosną wtedy koszty zatrudnienia nauczyciela, ale wydatek zwróci się, jeśli oferta przyciągnie rodziców.

-Skorzystają też dzieci obecnie uczęszczające do Przedszkola nr 2, które otrzymają więcej godzin języka obcegopodsumował radny.

 

- Reklama -

2 Komentarze
  1. Roman mówi

    Różnica jest zasadnicza. W prywatnym przedszkolu dba się o rozwój dziecka i o jak najlepsze świadczenie „uslug”, dlatego zatrudnia się wykwalifikowaną kadrę z podejściem do dziecka, która dba aby ono czuło się jak „w domu” i zapewnia taka ofertę aby dziecko sie rozwijało zarówno mentalnie jak i fizycznie (dziecko zadowolone chce wracać do przedszkola to i rodzic zadowolony), a w samorządowych zatrudnia się po znajomości bo np. żona jest po pedagogice i w chwili obecnej nie ma pracy (a totalnie nie nadaje się do zawodu bo nie ma podejścia do dziecka a potrafi się tylko drzeć). To jest biznes , świadczone usługi na wysokim poziomie przynoszą kolejnych klientów. Panie Radny Wójcik prywatne przedszkola oferują nie tylko angielski ale dyrektorzy pytają sie czy rodzice chcą aby dzieci uczyły np. hiszpańskiego, rosyjskiego czy niemieckiego etc. o pozostałych zajęciach dodatkowych nie wspomnę.

  2. Ktoś mówi

    Totalny brak konsekwencji i logiki w myśleniu. Po wprowadzeniu dodatkowych godzin języka angielskiego, darmowego dla rodziców, a nie samorządu wzrosną koszty jednostkowe utrzymania dziecka w przedszkolu samorządowym o etat nauczycielski. Oznacza to, że przedszkola nie samorządowe otrzymają większe dotacje i będą bardziej konkurencyjne. Jedynym sposobem na uregulowanie problemu jest wprowadzenie „Karty nauczyciela” w przedszkolach prowadzonych przez podmioty prywatne lub jej likwidacja w przedszkolach prowadzonych przez samorząd. Nie ma w tej chwili równości w działalności podmiotów.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.