- Reklama -

- Reklama -

Wędrówki do kasy

- Reklama -

 Mieszkańcy powiatu wnoszą bardzo dużo uszczypliwych uwag na temat formy płatności m.in. za mapki do celów projektowych. Petent, udając się do Wydziału Geodezji, zostaje poinformowany, że musi iść do drugiego budynku i wnieść stosowaną opłatę. Zabiera to czas interesantom, a wędrowanie między budynkami nie jest miłe. Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu problem poruszył radny Stanisław Lewandowski. Radny zwrócił uwagę, że mieszkańcy powiatu często pytają, dlaczego punkt pobierania opłat nie jest w tym samym budynku. Zaznaczył, że orientował się w tej kwestii. W wielu starostwach budynki poszczególnych wydziałów są w kilku miejscach miasta. – Tam kasy funkcjonują w różnych wydziałach. Skoro w innych starostwach funkcjonują zgodnie z prawem, myślę, że u nas również ten problem można rozwiązać – mówił. Zauważył, że dla wielu interesantów przejście stu metrów z opłatą 3-złotową stanowi problem. 

 Do zagadnienia odniósł się starosta Marian Tokarski. Zaznaczył, że temat wędrówki interesantów z Wydziału Geodezji do głównego budynku starostwa jest znany władzom powiatu. – Kilka razy już mówiłem, że jeśli będzie taka możliwość, abyśmy temat przeskoczyli, to jesteśmy otwarci – stwierdził. Wyjaśniał, że ostatnia kontrola Regionalnej Izby Obrachunkowej, która kontroluje wydatki, ich celowość i wykorzystanie środków, stwierdziła, iż funkcjonowanie dwóch kas jest niezasadne. Inspektorzy mieli również wątpliwość, co do utrzymania kasy w głównym budynku starostwa. – Utrzymaliśmy jednak ten punkt, argumentując potrzebami wydziału komunikacji. Nie znaleźlibyśmy argumentacji, aby kasa była w innym wydziale – mówił. Starosta zaznaczył, że chce wprowadzić rozwiązanie, aby w innej formie inkasować drobne opłaty. – Temat jest żaden, a urasta do problemu. Znajdziemy sposób, aby nie dochodziło do sytuacji, że ktoś płaci 3 zł i biega do banku lub na pocztę – mówił.

Mulawa wybory do 05.04.2024

Temat ten poruszaliśmy już w 2014 roku. Wówczas starosta Tokarski zapewniał, że będzie starał się szukać rozwiązania, aby do wędrówek nie dochodziło. Minęły dwa lata i temat powrócił.

Problem z uiszczaniem opłat powstał, gdy większość wydziałów wraz z kasą została przeniesiona do nowego budynku starostwa. W byłym obiekcie pozostał jedynie Wydział Geodezji Kartografii i Katastru.

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.