- Reklama -

- Reklama -

Uczennice „Jedynki” uratowały życie rówieśniczkom

W zeszłym tygodniu w Biłgoraju omal nie doszło do tragedii. Dwie dziewczynki zaczęły się topić w zalewie Bojary. Na szczęście dzięki szybkiej reakcji uczennic ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Biłgoraju historia ta miała szczęśliwe zakończenie.

- Reklama -

Sytuacja miała miejsce w minionym tygodniu nad zalewem Bojary w Biłgoraju. Trzy uczennice VII klasy Szkoły Podstawowej nr 1 w Biłgoraju spacerowały po molo. W pewnym momencie dostrzegły dwie osoby, które topiły się. Jedna z nich wpadała w spory dołek na dnie zalewu. Druga próbowała jej pomóc, a jednocześnie była wciągana pod wodę przez pierwszą dziewczynę, co sprawiło, że obydwie potrzebowały natychmiastowej pomocy.

– Bez zastanowienia jedna z trzech uczennic SP nr 1 ruszyła im na ratunek, ale ona także była wciągana pod wodę przez dwie już topiące się osoby. Wtedy do pomocy ruszyła kolejna nastolatka i tutaj również sytuacja się powtórzyła – mówi Joanna Rzantkowska-Skwarek, nauczyciel w SP 1 w Biłgoraju.

toyota Yaris

Dzięki wieloletniemu doświadczeniu w pływaniu uczennicom biłgorajskiej „Jedynki” udało się ocalić siebie i dwie swoje rówieśniczki.

– Obie dziewczyny należą do klasy sportowej Szkoły Podstawowej nr 1. W przeszłości reprezentowały barwy „Sparty” Biłgoraj na zawodach sportowych – mówi Adam Osuch, trener „Sparty” Biłgoraj.

Wydarzenie ujrzało światło dzienne parę dni później, kiedy jedna z mam dziewczynek zgłosiła się do wychowawczyni klasy i opowiedziała jej całą historię.

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

– Stwierdziłam, że wszyscy powinni o tym wiedzieć, ponieważ jest to postawa godna pochwały – dodaje wychowawczyni klasy VII.

Gdyby nie doświadczenie w pływaniu oraz szczęście uczennic SP nr 1 wydarzenie mogłoby skończyć się tragicznie. Osoby bez wiedzy i doświadczenia w pływaniu pod żadnym pozorem nie powinny bezpośrednio pomagać osobom topiącym się. Do tego celu służą koła ratunkowe zamocowane w okolicy zalewu Bojary, a w przypadku, gdy takowych nie ma, trzeba użyć długiej tyczki, sznurka albo deski – wszystkiego, co może pomóc w utrzymaniu się na wodzie osobie topiącej się.

– Ich zachowanie w tamtym momencie nie było pospolite i wymagało bardzo dużo odwagi. Niejeden dorosły nie wiedziałby jak zareagować, a one były w stanie uratować dwójkę innych dziewczyn — mówi Marian Kurzyna, dyrektor SP 1 w Biłgoraju. – Informacja do nas trochę późno dotarła, ale mimo wszystko już wystąpiliśmy o nagrodę dla dwójki bohaterek — dodaje.

WM

- Reklama -

3 Komentarze
  1. Aga mówi

    Brawa dla ratowniczek za decyzyjność chwili, odwagę i chęć pomocy. Dobrze że wystarczyło im umiejętności by cała sytuacja skończyła się pomyślnie dla wszystkich.

  2. Rycho Rysiński mówi

    A gdzie są ratownicy?

  3. Ptr mówi

    Szczęście że dziewczyny miały jakieś doświadczenie w pływaniu bo mogło to się skończyć poczwórną tragedią. Zastanawia mnie tylko czy w okolicy nie było żadnego dorosłego żeby dziewczyny nie musiały się narażać czy jak zwykle znieczulica. Mimo wszystko gratulacje za piękną postawę!

Odpowiedz na 1 |
Anuluj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.