Turobin nie rezygnuje. „Tu chodzi o interes gminy, a nie zabawy czterech panów”
- Mamy taką niewielką grupę oponentów na czele z sołtysem Turobina. Cztery osoby podpisały się pod wnioskiem, żeby konsultacje przeprowadzić jeszcze raz. Dobrze, zrobimy to! Będziemy teraz odwiedzać osobiście wszystkich mieszkańców, ale odzyskamy prawa miejskie - zapowiada wójt Turobina, Andrzej Kozina. O co chodzi? O szczegółach przeczytacie tylko w Nowej Gazecie Biłgorajskiej.
Podobno nie rezygnujecie ze starań o odzyskanie praw miejskich?
Zdecydowanie nie. Na ostatnie sesji podjęliśmy już trzecią inicjatywę odnośnie konsultacji społecznych z mieszkańcami. Będziemy je przeprowadzać, ale w innym trybie niż do tej pory.
Czego dotyczą?
Odzyskania praw miejskich przez Turobin. Nie udało nam się w tym roku, ale nie rezygnujemy. Będziemy rozpoczynać kolejne konsultacje. Tym razem będziemy po prostu chodzić od domu do domu i pytać mieszkańców o ich zdanie. W każdej miejscowości pojawią się urzędnicy. Już nie będziemy robić zebrań i wrzucać głosów do urn. Zapytamy bezpośrednio mieszkańców naszej gminy. Podobne konsultacje były zresztą w gminie Goraj – też od domu do domu. Będzie chodził sołtys, który będzie pełnomocnikiem i urzędnicy gminy, którzy zapytają, kto jest za, a kto przeciw odzyskaniu praw miejskich.
W tym roku było blisko. To ostatecznie dlaczego się nie udało?
Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:
Dlatego, że czekaliśmy dziewięć miesięcy na decyzję Starostwa Powiatowego w Biłgoraju. Aż dziewięć miesięcy! A chodziło o ustalenie granic miasta. I ta decyzja starostwa była po prostu niepełna. To postanowienie, które wydał starosta biłgorajski i jego urzędnicy, obejmowało tylko obszar w granicach miasta, ale nie było tam przecięcia ulic i dróg powiatowych. Starostwo Powiatowe w Biłgoraju nie poinformowało nas o tym, że gmina ma geodezyjnie podzielić drogi powiatowe i za długo trzymali ten nasz wniosek na swoich biurkach. My zwróciliśmy się do nich w kwietniu i gdyby była odpowiedź, momentalnie wprowadzilibyśmy poprawki. A oni odesłali nam to postanowienie o granicach miasta po Świętach Bożego Narodzenia. A zapewniali, że to, co nam wydali, jest kompletne. Nie było.
Do kiedy będziecie teraz chodzić po domach?
(…)
Cała rozmowa tylko w papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej. Później zapewne tradycyjnie skopiują to inne biłgorajskie „paraportale” . Aktualnych wiadomości szukajcie w pierwszym źródle informacji o powiecie biłgorajskim:
WWW.GAZETABILGORAJ.PL
Po co oni tak nachalnie dążą do tego aby było to miasto? Chyba nikt normalny nie wierzy w bajki o tym że zaczną tu inwestować jakieś większe firmy i nagle przemysł oraz możliwości pracy się zwiększą, skoro w miastach jak Biłgoraj, Zamość, Janów Lubelski brak jest perspektyw na dobrze płatna pracę.