Tur Turobin wraca na boisko. Z problemami
Piłkarze z Turobina rozpoczęli przygotowania do nowego sezon.u. Po raz pierwszy spotkał się z nimi nowy trener, Piotr Gąbka, który ostatnio pracował z młodzieżą w Janowie Lubelskim. Jest jednak wielki problem.
Problemem jest frekwencja.
– Najgorzej, że nie było frekwencji, ale nie spodziewaliśmy się tłumów. Chłopaki mają urlopy, mają pracę za granicą, żniwa, albo po prostu jakieś swoje obowiązki. Dlatego to były zajęcia typowo organizacyjne, a nie sportowe – mówi prezes Tura, Mirosław Brodaczewski.
W weekend Tur chciał rozegrać mecz towarzyski, nie udało się jednak znaleźć żadnego rywala, który zdoła skompletować skład.
– A nasz skład? Kilku zawodników Tura w ostatnich tygodniach grało gościnnie w sparingach Włókniarza Frampol, bo u nas po prostu nie było jeszcze żadnych zajęć. Nie wiem czy oni odejdą. Na razie żaden z nich nie powiedział mi jednoznacznie, że opuszcza Turobin – tłumaczy prezes.
Tur też chce szukać posiłków: – Musimy się za kimś rozejrzeć. W najbliższych dniach ma do nas przyjechać kilku chłopaków z innych klubów klasy A. Myślę, że może dołączą do nas młodzi zawodnicy ze Startu Gmina Frampol, który w tamtym sezonie wycofał się z rozgrywek – wyjaśnia prezes klubu z Turobina. Do kadry Tura mogą też wrócić zawodnicy, którzy pracowali ostatnio za granicą i po powrocie do kraju, znów chcą grać w piłkę.
Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:
– Awans do okręgówki? Nie wiem jaki my w ogóle skład zbudujemy. Myślę, że Metalowiec Goraj może powalczyć, bo nie po to budują szatnie i klubową infrastrukturę, żeby dalej grać w klasie A. Może też Orion Dereźnia Solska włączy się do walki – prognozuje Mirosław Brodaczewski.
Więcej informacji z klubów piłkarskich całego powiatu biłgorajskiego, przeczytacie w papierowym wydaniu „Nowej Gazety Biłgorajskiej”. Już od wtorku w kioskach, sklepach i punktach kolportażu. Kluby, organizatorów imprez sportowych i kibiców, zachęcamy do kontaktu: nowa@gazetabilgoraj.pl
fot. zdjęcie ilustracyjne