- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -

Trzy jubileusze to już maraton

- Reklama -

Tak, to byłby przysłowiowy mój dwudniowy maraton, gdybym tylko kilka godzin między nimi nie regenerował się, czego – jak wiadomo – w sportowym maratonie robić nie wolno. A tak, z uwagi na te przerwy, to był to tylko mój osobisty, nieskromnie mówiąc „wyczyn”, którym chcę się troszkę pochwalić przy okazji, bo nie każdemu w mym wieku to się zdarza i nie każdy byłby w stanie takim jubileuszom podołać.

Oczywiście, cały splendor należy się zasłużonym, za chwilę wymienionym, jubilatom, a nie mnie – pismakowi amatorowi i zaawansowanemu seniorowi-emerycie, dawnemu majdańskiemu parafianinowi. Ten termin wyczyn to tylko, młodzieżowym slangiem mówiąc, moja „zajawka”, zapowiedź wspomnień z historycznych wydarzeń sprzed kilku dni. Oto one: 30-lecie Chóru Męskiego KLUCZ w Majdanie Starym, 100-lecie erygowania parafii katolickiej św. Apostołów Piotra i Pawła też w Majdanie Starym i „tylko” 20-lecie BTL – Biłgorajskiego Towarzystwa Literackiego. Taka kolejność wynikła z chronologii zdarzeń, a nie z moich ocen i upodobań. Po prostu tak było…

toyota Yaris

Odważyłem się tak różne wydarzenia połączyć w jedną całość i opisać w jednym felietonie, mimo że 100-lecie parafii odbiega swym znaczeniem od dwóch pozostałych jubileuszy. To zasługa przede wszystkim nowego ks. proboszcza Adama Sobczaka, który zatroszczył się o wzniosłe i pożyteczne przeżycia z tej okazji dla swoich parafian. Bo to nie tylko uroczysta liturgia, ale i edukacja z historii parafii. Był więc, zaraz po różańcu, wykład-prelekcja znanego w rejonie historyka pasjonującego się szczególnie przeszłością naszego biłgorajskiego Kościoła Piotra Flora i było też profesjonalnie dopracowane, mistrzowskie kazanie ks. kanclerza kurii zamojskiej Michała Maciołka, który w ten sposób zaszczycił parafię.

Ze wszystkimi jubilatami łączą mnie bliskie związki, a nawet przyjaźnie osobiste z ich przedstawicielami. I wszystkim od czasu do czasu pomagam, i nie z obowiązku ani nie z przywołania. Robię to spontanicznie i z osobistą satysfakcją, bo wiem, że Oni tworzą potrzebne dobro wspólne i to takie, że bez nich byłaby swego rodzaju pustka i cisza, a może nawet i dla wielu nudne życie. Przy tych zasłużonych jubilatach mój osobisty tzw. wyczyn zasługuje tylko na ironiczny uśmiech i to z przymrużeniem oka, bo prawdziwym wyczynem są dokonania jubilatów, a za nimi kryją się całe plejady działaczy i rzesze zaangażowanych wiernych, społeczników, lokalnych patriotów, którym zawdzięczamy teraz to, co mamy, czyli uroczyste jubileusze.

Ale po kolei. Chór KLUCZ i jego prezes Jurek Rymarz to ewenement. KLUCZ nie tylko po męsku i po mistrzowsku śpiewa, ale pełni przy tym przede wszystkim funkcję promocyjną dla miejscowej społeczności i całej gminy Księżpol, rozsławiając je już daleko poza granicami Polski, a ponadto angażuje się w działania charytatywne i społeczne. On potrafi to, co w głowie z trudem się mieści. Potrafi wybudować lokal dla rodziny w szczególnie trudnej sytuacji materialnej, on potrafi też przy specjalnym swoim koncercie uzbierać znaczącą kwotę na kosztowne leczenie małej parafianki, nie mówiąc już o doraźnych wkładach na rzecz miejscowych inwestycji, np. alejka do i na cmentarzu czy naprawa organów w kościele, a chórzyści pracują jeszcze zawodowo i na wszystko mają czas, i zawsze znajdą sposób na okazanie skutecznej pomocy. To wzór do naśladowania. Z tego zapewne cieszą się – jak mniemam – gospodarze ks. proboszcz i wójt gminy.

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

O uroczystościach 100-lecia parafii już co nieco napisałem. Mogę jeszcze dodać, że po mało przespanej nocy z powodu poprzedniego jubileuszu uczestniczyłem w całym niedzielnym jubileuszowym nabożeństwie i to przy skupionej uwadze, podobnie jak pozostali wierni w przepełnionym kościele. Po takim ładunku wrażeń zdążyłem jeszcze na trzeci jubileusz – 20-lecia BTL-u, którego miejscem była sala kameralna Biłgorajskiego Centrum Kultury. To było już w innym klimacie, prawie jak w teatrze, z widownią, acz skromną, z nastrojem palącej się świeczki, no i z ukrytym głosem w zaświatach w recytacjach. Taką atmosferę stworzył sam prezes BTL Marek Szubiak, któremu należą się szczególne słowa podzięki za włożony i okazany trud. Bo oprócz tego zorganizował kolejny konkurs „O łabędzie pióro”, a także przygotował i w części sam stworzył materiały do wydanego rocznika Aspekty, jako już XVI numer. A jest w nim wszystko, co literaci mogą stworzyć. Jest bogata poezja, jest reprezentatywna proza, jest też publicystyka, a także wspomnienia swoje i o innych – zasłużonych dla biłgorajskiej kultury i sportu.

Takiego urodzaju na polu kultury może nam pozazdrościć niejeden większy ośrodek aglomeracyjny. W Biłgoraju – można powiedzieć – tętni życie literackie, choć nie wszyscy znani mi autorzy mają odwagę wyjąć z szuflad swoje zapiski i szkice. Są powściągliwi, a szkoda… Słowem: biłgorajskie jubileusze nobilitują nas i bądźmy tego świadomi.

Biłgorajczyk, e-mail: naj-lawok@wp.pl

biłgorajczyk

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.