Trudna sytuacja w Biłgoraju. Szpital w pełni obłożony
Grypa szaleje. Chorują głównie dzieci. Odziały w Biłgoraju od dawna są zapełnione. -Od około 15 grudnia mamy pełne obłożenie. Gdy jedni pacjenci zostają wypisani, na ich miejsce pojawiają się kolejni - mówi Edyta Lewczyk, zastępca dyrektora biłgorajskiego szpitala. Gdzie w tej sytuacji udać się po pomoc?
Grypa szaleje. W tym roku bardzo intensywnie. Przychodnie pękają w szwach, a przedszkola świecą pustkami. Eksperci i medycy zgodnie podkreślają, że problem dotyczy zwłaszcza najmłodszych.
W kraju
Wczoraj (3 styczna) Minister Zdrowia, Adam Niedzielski mówił o lekkim hamowaniu grypy:
–W ostatnich 9 dniach grudnia mamy lekkie wyhamowanie epidemii grypy. Dziennie notowaliśmy średnio 43,2 tys zakażeń i podejrzeń zakażenia, czyli o 2% więcej niż tydzień wcześniej. Wolne w szkole ograniczyło zapadalność w grupie dzieci do 14 lat – przekazał Niedzielski.
Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:
Sporo pacjentów wymaga hospitalizacji, a z informacji przekazywanych przez czytelników wynika, że może być z tym problem:
-Moje dziecko dostało skierowanie na oddział. Diagnoza: wirus RSV. Miejsce znalazło się dla nas dopiero w szpitalu w Rzeszowie – mówi mama 6-latka.
Minister Niedzielski zapewniał, że na dzień 2 stycznia w Polsce było wolnych około 5 tys. łóżek pediatrycznych:
W Biłgoraju pełne obłożenie
Jak sytuacja wygląda w Biłgoraju? Edyta Lewczyk, zastępca dyrektora biłgorajskiego szpitala w rozmowie z nami mówi, że wszystkie łóżka w Biłgoraju są zajęte, jednak odziały nie są zamknięte i nikt potrzebujący nie zostanie odesłany z kwitkiem:
-Jeśli chodzi o pediatrię, dysponujemy 15 łóżkami i jest pełne obłożenie. Na oddziałach zakaźnym i chorób płuc również mamy pełne obłożenie, czyli 40 łóżek jest zajętych przez pacjentów. Zdecydowana większość pacjentów ma potwierdzonego testami wirusa grypy lub wirusa RSV i bodajże 2 osoby z wirusem COVID – mówi zastępca dyrektora.
Edyta Lewczyk zapewnia, że szpital dysponuje testami pozwalającymi na dokładną diagnozę:
– Mamy takie potrójne testy, które pokazują, czy jest wirus grypy, RSV czy COVID – wyjaśnia.
Od kiedy widać wzmożone zachorowania na grypę w Biłgoraju?
-Od około 15 grudnia mamy pełne obłożenie. Gdy jedni pacjenci zostają wypisani, na ich miejsce pojawiają się kolejni. Są też pacjenci z powikłaniami pogrypowymi – mówi zastępca dyrektora.
Co jeśli zjawimy się ze skierowaniem na Izbie Przyjęć? Zostaniemy odesłani gdzie indziej?
–To nie jest tak, że oddziały są zamknięte. Jeżeli pacjent jest w ciężkim stanie, to nie zostanie odesłany. Pacjenci są na bieżąco wypisywani i przyjmowani. Poza tym dysponujemy też dodatkowymi miejscami, czyli możemy dodatkowo przyjąć pacjentów – mówi Lewczyk.
Dyrektor wyjaśnia, że w piątek było 5 wolnych łóżek, które w razie potrzeby można dostawić i przyjąć dodatkowych pacjentów:
– W miarę możliwości rozszerzamy tę bazę łóżkową zgodnie z sugestią Wojewody. System łózek jest monitorowany i każde wolne łóżko ten system „widzi”: czy dysponujemy wolnymi łóżkami, czy pacjenci są na bieżąco przyjmowani – dodaje Edyta Lewczyk.
-Ale oddziały są otwarte – podkreśla zastępca dyrektora.
W Zamościu też tłoczno
Najbliższy oddział pediatryczny, oprócz Biłgoraja, znajduje się w Szpitalu im. Jana Pawła II w Zamościu: zobacz TUTAJ
Tam sytuacja wygląda jednak podobnie jak w Biłgoraju:
– Przyjmujemy pacjentów zgodnie z wytycznymi. My oddziału zakaźnego nie mamy. Jeżeli chodzi o Pediatrię, to dziś rano mieliśmy całkowite obłożenie i wszyscy pacjenci byli z chorobami grypopochodnymi. Ale nie odsyłamy pacjentów, nie ma takiej sytuacji żebyśmy musieli odsyłać. Dziś rano nie mieliśmy nadmiaru. Dajemy radę – wyjaśnia rzecznik prasowy szpitala wojewódzkiego
Rzecznik podkreśla, że na oddziale pediatrycznym odnotowano bardzo dużo przypadków zachorowań na grypę.
-Zdarza się, że trafiają dzieci z Biłgoraja, z Tomaszowa. Wszyscy pacjenci są przyjmowani na miarę na naszych możliwości – podkreśla rzecznik.
Jeśli chodzi o pacjentów dorosłych, ci z grypą nie są przyjmowani do szpitala wojewódzkiego, gdyż ten nie posiada oddziału zakaźnego:
– Zdarza się, że na oddziałach specjalistycznych pacjent z innym schorzeniem choruje również na grypę i wtedy jest izolowany od innych pacjentów, natomiast nie mamy dorosłych pacjentów tylko z grypą – wyjaśnia przedstawicielka szpitala.
Jutro odbędzie się konferencja z Wojewodą, na której prawdopodobnie uaktualnione zostaną dane dotyczące sytuacji epidemiologicznej na terenie województwa lubelskiego.