- Reklama -

- Reklama -

To nie konie, a zawał?

- Reklama -


Nie żyje 40-letni mieszkaniec Józefowa, który 28 stycznia został znaleziony w stajni pod nogami koni. Sekcja zwłok mężczyzny ma dać odpowiedź na pytanie, dlaczego zmarł.

W sobotni wieczór (28 stycznia) około godz. 19.40 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju otrzymał zgłoszenie od dyspozytora pogotowia ratunkowego, że w miejscowości Józefów prawdopodobnie konie stratowały mężczyznę w stajni. Taką informację przekazała sąsiadka, która zobaczyła swojego znajomego leżącego pod nogami koni. Natychmiast na miejsce zostali skierowani policjanci z Komisariatu Policji w Józefowie, którzy byli pierwsi na miejscu zdarzenia. Mundurowi w stajni pomiędzy końmi zauważyli leżącego mężczyznę. Szybko wydostali go ze środka, był on nieprzytomny i nie oddychał. Funkcjonariusze rozpoczęli akcję reanimacyjną, dzięki której mężczyźnie zostały przywrócone funkcje życiowe. Okazał się nim 40-letni właściciel koni. Załoga karetki pogotowia przewiozła mężczyznę w stanie ciężkim do szpitala w Zamościu.
Około dwie godziny po zdarzeniu do dyżurnego w Biłgoraju zadzwonił dyspozytor pogotowia z prośbą, aby przekazać podziękowania policjantom, którzy byli na miejscu zdarzenia, ponieważ dzięki nim 40-letni mieszkaniec Józefowa ma szansę na przeżycie, a reanimacja się udała.
Niestety, mężczyzny nie udało się uratować. Po kilkudniowym pobycie w zamojskim szpitalu 40-latek zmarł. Z naszych informacji wynika, że mężczyzna nie został stratowany przez zwierzęta, ale miał zawał. Na razie nie potwierdza tego prokuratur, który zlecił przeprowadzenie sekcji zwłok. Jak informował nas Marek Głowala, szef Prokuratury Rejonowej w Biłgoraju, z relacji świadków wynikało, że poszkodowany nie miał żadnych zewnętrznych uszkodzeń ciała, co może wykluczyć prawdopodobieństwo stratowania go przez zwierzęta. – W tej chwili została zlecona sekcja zwłok, która da odpowiedź o przyczynie śmierci mężczyzny. Na ten moment jeszcze nic nie wiadomo – mówił prokurator, dodając, że wyniki sekcji będą dostępne za 2-3 tygodnie.
Prokurator wszczął też śledztwo w kierunku artykułu 155 Kodeksu karnego, który mówi: „Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Jak wyjaśniał Marek Głowala, jest to standardowa procedura, kiedy zgon następuje w szpitalu.

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.