Szkoleniowy weekend terytorialsów
W ten weekend blisko 300 żołnierzy Lubelskiej Brygady OT odbędzie szkolenia rotacyjne w swoich stałych rejonach odpowiedzialności. Dodatkowo szkolenie wyrównawcze rozpoczęło 55 żołnierzy rezerwy, którzy właśnie zasilili szeregi brygady.
Mimo intensywnego zaangażowania w działania przy granicy, w ramach operacji „Silne Wsparcie”, żołnierze 2. LBOT doskonalą swoje umiejętności bojowe zgodnie z obowiązującym kalendarzem szkoleniowym. Strzelania, czarna taktyka, patrole oraz zakładanie posterunków obserwacyjnych to w skrócie najważniejsze zadania szkoleniowe terytorialsów na ten weekend.
Żołnierze 21. lubelskiego batalionu lekkiej piechoty będą realizować szkolenie rotacyjne na kilku kierunkach. Grupa żołnierzy uda się na strzelnicę Osówka w gminie Niemce, by tam ćwiczyć umiejętności strzeleckie, inna grupa w okolicach Lubartowa odbędzie zajęcia z tzw. czarnej taktyki, czyli działań prowadzonych w terenie zabudowanym. Szkolenia odbędą się również na przykoszarowym pasie ćwiczeń taktycznych na Majdanku w Lublinie.
Na terenie jednostki wojskowej w Białej Podlaskiej spotkają się żołnierze z 23. bialskiego batalionu lekkiej piechoty, by następnie udać się na ćwiczenia w swoim stałym rejonie odpowiedzialności. Tym razem będą to m.in. miejscowości Kodeń i Sławatycze, gdzie terytorialsi będą doskonalić takie umiejętności jak zakładanie posterunków obserwacyjnych oraz prowadzenie patroli pieszych.
Intensywne ćwiczenia rozpoczęli również ochotnicy szkolenia wyrównawczego, którzy w sobotę 9 października br. stawili się w jednostce w Białej Podlaskiej. Są to żołnierze rezerwy, którzy podjęli decyzję, by wrócić do wojska i kontynuować karierę wojskową w szeregach Lubelskiej Brygady OT. Ćwiczenia rozpoczęły się od zajęć sprawdzających ich wiedzę, umiejętności strzeleckie oraz sprawność fizyczną. Szkolenie wyrównawcze potrwa w sumie przez cztery weekendy i zakończy się w listopadzie pętlą taktyczną.
Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:
kpt. Damian Stanula, oficer prasowy 2LBOT
Jestem byłym żołnierzem zawodowym i jak patrzę na to malowane wojsko to brak mi słów… jeden strzał w górę i połowa ucieknie… szkoda tylko na to pieniędzy… gdzie te nowe śmigłowce, samoloty, czołgi itp…ten cały wot to tylko mięso armatnie na prawdziwym polu walki… trzeba tworzyć prawdziwą zawodową armię a nie ten cyrk….tak robią armie świata tzn. sprzęt i zawodową armia profesjonalistów….
Tz zawodowa armia co robi pierdzi w stołki aby do 15-stej a koszt utrzymania 7x wyższy