Zginął tragicznie. Strażacy ogłosili zbiórkę dla rodziny śp. Roberta
Wczoraj, 7 lipca w miejscowości Ruda Solska (gm. Biłgoraj) doszło do niewyobrażalnej tragedii. Podczas prac remontowych, które wykonywane były na dachu budynku remizy OSP, jeden ze strażaków spadł na posadzkę. Pomimo pomocy, której udzieliły służby ratunkowe, zmarł kilka godzin po przetransportowaniu do szpitala. Pracując w czynie społecznym dla mieszkańców tej i okolicznych miejscowości, w jednej chwili doznał nieodwracalnych obrażeń ciała. Śp. Robert miał 45 lat, zostawił żonę oraz troje dzieci. Koledzy strażacy dla pogrążonej w żałobie rodziny na portalu zrzutka.pl zorganizowali zbiórkę pieniędzy.
- Reklama -
Kliknij tutaj, aby pomóc rodzinie
– Robert był bardzo dobrym kolegą. Zawsze, gdy trzeba było, pomagał, jeździł do zdarzeń, nigdy nie był obojętny, gdy działo się coś złego – wspomina zmarłego kolegę Tomasz Nowacki, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Rudzie Solskiej. – We wcześniejszych latach śp. Robert pełnił funkcję naczelnika naszej jednostki OSP. Zawsze miły, uśmiechnięty, bardzo pomocny. Służył w straży od ponad 25 lat, dziękujemy Mu za tę służbę z całego serca. Tym, co się stało, jesteśmy bardzo wstrząśnięci i nie możemy się w żaden sposób pogodzić – dodaje naczelnik OSP z Rudy Solskiej.
Link do zbiórki: kliknij tutaj
– Chcemy z tego miejsca prosić mieszkańców Rudy Solskiej oraz innych miejscowości o pomoc w postaci wpłacenia kliku złotych na ten cel, aby choć trochę zabezpieczyć rodzinę, która mierzy się z ogromną tragedią, jaką jest strata męża, ojca, brata, syna. Dziękujemy każdemu z osobna za każde udostępnienie oraz wpłatę – piszą na portalu zrzutka.pl organizatorzy zbiórki.
O tym tragicznym zdarzeniu pisaliśmy w artykule https://gazetabilgoraj.pl/spadl-z-dachu-i-nie-przezyl/
Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:
My również zwracamy się z prośbą do czytelników NOWej Gazety Biłgorajskiej o wsparcie zbiórki. Aby wpłacić pieniądze należy kliknąć tutaj.
red.
- Reklama -
Wieczne odpoczywanie racz mu dac Panie i wyrazy wspolczucia rodzinie.Czyny spoleczne to piekna sprawa integruja spolecznosc lokalna tak ma byc.Na redakcyjnym zdjeciu nie widze barierek siatek zabezpieczajacych.Pare tyczek desek troche gwozdzi 2godziny pracy i byloby bezpieczniej.Sa urzedy ktore powinny pilnowac tych spraw a w tym wypadku za niechlujstwo i zaniedbanie czlowiek zginal.
szkoda chłopa i dzieci małych
ale co tu pisze redaktor że czyn społeczny remiza to budynek państwowy pewne roboty idą na przetarg i robią firmy tu też mogła być firma tylko chłop robił na czarno i pewne sprawy zamiata się pod dywan, ten u którego pracował powinien płacić dzieciom zapomogi ręty zbierać kase .jeżeli pracował by w czynie społecznym w momęcie upadku to strażacy do wypadków , pożarów i zdażen losowych niech też jeżdżą w czynie społecznym .
Widać że nie jesteś strażakiem,nie masz pojęcia ile prac wykonują ochotnicy sami, żeby poprawić stan remiz.Wyrazy współczucia dla rodziny straszna tragedia.