- Reklama -

- Reklama -

Straszą zwierzynę i męczą ludzi

– Tak nie da się żyć. Codziennie słychać strzały, tak w dzień, jak i w nocy. Nie możemy już wytrzymać – skarżą się mieszkańcy na hałas armatek hukowych.

- Reklama -

Każdy ma prawo do spokojnego odpoczynku. Co innego, jak co pół godziny sen w nocy zakłóca wystrzał z armatki hukowej. Taką metodę na odstraszanie dzikiej zwierzyny stosuje jeden z rolników w Biszczy. Posadził on młode drzewka owocowe na powierzchni kilku hektarów, a teraz chce chronić plantację. Stwierdził, że dobrym rozwiązaniem będzie armatka hukowa, z której wystrzały będą odstraszać dzikie zwierzęta. Sęk w tym, że odgłos strzału słychać w promieniu kilku kilometrów. Przeszkadza to mieszkańcom okolicznych wiosek, którzy cierpią z powodu ciągłych hałasów.

– Codziennie słychać dochodzące z plantacji strzały. Co pół godziny jest huk. Pół biedy, kiedy strzela się w dzień, co innego, kiedy zaczyna „walić” o trzeciej w nocy. Do rana już nie ma spania – skarżą się mieszkańcy. – Rozumiemy, że ktoś posadził sobie sad i chce go chronić. Ale prosimy, aby zrozumieć i nas. My chcemy spokojnie przespać całą noc, a w takich warunkach to się nie da – skarżą się na ciągłe odgłosy.
Mulawa wybory do 05.04.2024
Armatki są łatwo dostępne. Można kupić je na przykład w sklepach internetowych. Kosztują od 800 do ponad 1000 złotych. Urządzenie, zasilane gazem, co jakiś czas emituje huk podobny do wystrzału. Hałas sięga 120 decybeli. To jakby stać pięć metrów od pracującego wirnika helikoptera. Armatki pracują całą dobę. Są słyszane z odległości kilku kilometrów.
Mieszkańcy interweniowali już w Urzędzie Gminy Biszcza, ale nie otrzymali tam konkretnej obietnicy pomocy. – Słyszałem o skargach, ale na razie oficjalne pismo w tej sprawie nie wpłynęło do urzędu. Z tego co wiem, to plantator już zaczął budowę ogrodzenia plantacji, ale nie wiadomo, jak długo będzie się grodzić– mówi w rozmowie z NOWą Gazetą Biłgorajską wójt gminy Biszcza Zbigniew Pyczko.
Płoszenia dzikich zwierząt zakazuje prawo. Aby można było używać armatek, potrzebna jest zgoda generalnego dyrektora ochrony środowiska. Z badań wynika, że zwierzęta mogą przyzwyczaić się do dźwięków i je ignorować. Huk odstrasza nie tylko zwierzęta wyrządzające szkody w uprawach, ale także gatunki chronione.

 

- Reklama -

2 Komentarze
  1. Wojtek mówi

    W d…e se strzel

  2. benek mówi

    hce dodać że straszenie płoszenie zwierzyny poza czynnościami związanymi z polowaniem jest wykroczeniem.Sprawą powinna się zająć Policja.

Odpowiedz na 1 |
Anuluj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.