Starostwo kupiło samochód za 100 tys. zł
Za kwotę ponad 100 tys. zł kilka miesięcy temu Starostwo Powiatowe w Biłgoraju kupiło nowy samochód. Władze powiatu uważają, że zakup ten był niezbędny. Innego zdania są mieszkańcy, którzy zarzucają zbyt łatwe wydawanie budżetowych środków na "luksusowe" pojazdy.
Do Redakcji NOWej Gazety Biłgorajskiej napisał Czytelnik zbulwersowany zakupem samochodu na potrzeby Starostwa Powiatowego w Biłgoraju. Twierdzi, że w tak trudnych czasach wydatki samorządów powinny być skierowane na walkę z pandemią, a nie zakup nowych pojazdów. – Dlaczego w tak trudnych czasach starosta kupuje drogi samochód? Przecież ludzie tracą pracę, nie ma pieniędzy na respirator. Starosta kupuje luksusowy samochód i jeździ nim do pracy? W innych powiatach jeżdżą swoimi samochodami. Dlaczego kupiono tak drogi samochód, a nie tańszy? Po co takie luksusowe wyposażenie? Dlaczego wybrano ten model, a nie tańszy? Starosta nie mógł jeździć tym samym samochodem co do tej pory? Urząd zamknięty dla ludzi, a samochód luksusowy kupiony. Nie można było wydać tych pieniędzy na szpital sprzęt i pomoc mieszkańcom? – pyta zbulwersowany Czytelnik?
Zakup auta został poprzedzony postępowaniem o udzielenie zamówienia publicznego prowadzonego w trybie przetargu nieograniczonego o wartości szacunkowej zamówienia poniżej kwot określonych w ustawie Prawo zamówień publicznych. Do postępowania przystąpiło 3 oferentów. Wybrana została oferta najkorzystniejsza i jednocześnie najtańsza w wys. 106 tys. zł brutto. Wybrano standardową wersję wyposażenia…
A kto by dał jeździć swoim w sprawach starostwa? Samochód się zużywa, więc kto by był taki skłonny brać aby na paliwo i jeździć ?? Oj ludzie ludzie. A kto kupił wcześniej superb ? Jakoś nikt nie piał że samochód kupują..
„Merytoryczni pracownicy starostwa” …. spłakałem się ze śmiechu. Ludziom już chyba odbija od władzy. Pamiętajcie , że władze się ma lub nie a gęba na całe życie ta sama.
Sz…..p ludzi traktuje jak śmieci, kto dał takiemu człowiekowi władzę, w Goraju go znają to na wójta go nie chcieli
Ludzie stoją pod starostwem godzinami i nie mogą załatwić nic ani w wydziale komunikacji (może wszystkie numerki wyprzedano przed pandemią) ani w geodezji bo nikt nie raczy telefonu odebrać, Ci co nie mają ani samochodu ani autobusu to muszą prosić kogoś a tu pandemia i nakazy utrzymywania odległości. Nie było tańszych aut?… No starosta jeździć byle czym nie będzie… Takie coś jak zlecenie wyjazdu służbowego własnym samochodem istnieje. Może wsiądą w swoją nową limuzyne i na dziurawe drogi w Zablociu pojadą? Zapraszamy
WEŹ SIĘ KUUUSINKA NIE PODNIECAJ, KUP SE ŻELU I SE POMIZIAJ PO WŁOSACH
Moment faktycznie idealny nie tylko ze względu na pandemię ale problemy szpitala, który podlega pod starostwo. Ale kto bogatemu zabroni? 😉
Dlaczego nie mogą jeździć swoimi samochodami? Po co takie wydatki? Lepiej dać na paliwo jak ktoś jedzie w sprawach służbowych.
W Zarządzie Dróg mają samochód ponad 20-letni.Dużo jeżdżą, tu trzeba wymienić auto.
Ja mam też Oktawię z 2006 roku i 565 tys przejechane. I nie był holowany. To znaczy że pracownicy nie potrafią jeździć a nie że samochód wyeksploatowany.