- Reklama -

- Reklama -

Spotkanie z Afryką w TOK

- Reklama -

Na zaproszenie Tarnogrodzkiego Ośrodka Kultury 8 marca Tarnogród odwiedził Robert Gondek. Na spotkanie z podróżnikiem przyszło ponad 250 uczniów z miejscowych szkół. – Ponad 12 lat pracowałem w jednej z dużych firm ubezpieczeniowych i zajmowałem się szeroko pojętą analityką, czyli godzinami ślęczałem nad liczbami. W styczniu 2016 roku moje zasoby czasowe zostały uwolnione w 100%. Od stycznia mój czas w całości poświęcam pasji, która i tak pochłaniała jego znaczną część. Nie mogło być lepszego bodźca do działania. Wstyd by było nie spróbować. Dlatego moje afrykańskie i podróżnicze hobby stało się moim zawodem, którego nazwy jeszcze nie wymyśliłem – opowiadał Robert Gondek, który pokazał uczestnikom wiele zdjęć, zwierząt, miejsc i ludzi, właśnie z afrykańskiego kontynentu.

Podróżnik mówił też o projekcie, który ciągle realizuje, a który nosi nazwę "W drodze na najwyższe szczyty Afryki". Jest to projekt, którego celem jest zdobycie najwyższych szczytów/miejsc w każdym afrykańskim kraju. Od 2008 roku podróżnikowi udało się zdobyć 15 szczytów: Kilimandżaro w Tanzanii, Mount Kenya w Kenii, Rwenzori w Ugandzie, Karisimbi w Rwandzie, Mount Heha w Burundi, Mount Meru w Tanzanii, nienazwany wierzchołek w górach Mafinga Hills w Zambii, Sapitwa Peak w Malawi, Mont Iboundji w Gabonie, Pico de Sao Tome na Wyspach Św. Tomasza i Książęcej, Königstein w górach Brandberg w Namibii, Otse Hill w Botswanie, Ras Dashen w Etiopii, Jebel Toubkal w Maroku oraz Mount Cameroon w Kamerunie. – Próbowałem również zdobyć najwyższy szczyt Gabonu – Mont Bengoue. Nie udało się. Zostało ponad 50 szczytów do zdobycia. W najbliższym czasie wybieram się na Mauritius i Wyspy Zielonego Przylądka – mówił Gondek. 

Mulawa wybory do 05.04.2024

 Dzieci i młodzież mogły zobaczyć afrykańską przyrodę i ludność, a nawet nauczyć się kilku słówek w języku suahili. Na koniec nie zabrakło pamiątkowego zdjęcia. 

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.