Dwanaście minut i było po meczu z Lublinianką. Zagraliśmy bardzo dobre 30 minut spotkania. Graliśmy wręcz koncertowo początek meczu z Lublinianką i muszę swój zespół za to pochwalić. Lublinianka dobrze gra na wiosnę, to niezły zespół i sporo tych punktów zbiera broniąc się przed spadkiem. Chyba sami się nie spodziewali, że postawimy im tak trudne warunki. A naprawdę 30 minut wyglądało fantastycznie w naszym wykonaniu. Wiedzieliśmy, że w drugiej połowie rzucą się do ataków, a mają kim atakować. Cieszymy się ze zwycięstwa z trudnym przeciwnikiem. Jesteśmy realistami, twardo stąpamy po ziemi, co nie zmienia faktu, że rywale gubią punkty. Start Krasnystaw w ten weekend przegrał. Tak to będzie pewnie w każdej kolejce, że ktoś będzie gubił punkty. Ja uważam, że trzeba patrzeć na siebie i wygrywać swoje mecze, a wtedy wszystko będzie się układało. Zawsze tak jest. Tabela tabelą, ale skupiamy się na swojej grze. Chcemy poprawiać grę, a z tym przychodzą też wyniki. Kto był na meczu z Lublinianką to widział, że ta gra Łady wygląda coraz lepiej. Myślę, że mamy czym się pochwalić pomimo tych ubytków kadrowych. I to optymistycznie nastraja przed wyjazdem na sobotni mecz ze Startem Krasnystaw? Pewnie tak. To będzie bardzo trudny mecz, bo rywalem, który jest w tabeli tuż za nami i też walczy o czołowe miejsce. Ale mamy teraz czystszą głowę i psychicznie będziemy lepiej przygotowani, bo to trzy punkty przewagi robią swoje. Na pewno będziemy mogli zagrać ze Startem z podjęciem większego ryzyka. Mocno osłabiony skład? Mocno. Kontuzjowani są: Michał Skiba, Damian Chmura, podobnie Darek Kuliński czy Alassane Sanou. W meczu z Lublinianką było widać te ubytki, bo mieliśmy na ławce trzech rezerwowych. W końcówce meczu za napastnika Patryka Dorosza na boisko wszedł nasz ... bramkarz Kuba Kamiński. Skład mamy bardzo okrojony, ale robiliśmy częste rotacje w składzie i myślę, że ci którzy dostaną teraz szansę gry, powinni sobie poradzić. Mimo tych ubytków nadal jesteśmy silni i mam nadzieję, że tak pozostanie. Do końca sezonu zostały tylko dwa mecze w Biłgoraju. Ze Stalą Poniatowa i KS Drzewce. To chyba dobra okazja, żeby przyjść na stadion przy Targowej i zwyczajnie tym chłopakom podziękować dopingiem na dobry sezon. Mam nadzieję, że wszyscy tak uważamy w Biłgoraju, że nikomu nie przeszkadza, że Łada wygrywa i zdobywa punkty. Wydaje mi się, że chyba to jest dobry wynik. Wiele lat Łada tak wysoko nie była. W tej nowej historii klubu, nie było jeszcze takiego wyniku. Mam nadzieję, że ktoś to docenia, choć jak to w Biłgoraju, głosy są różne. Zresztą widać to po niektórych komentarzach. Nie wszyscy kibice jakby to doceniają. Trudno mi powiedzieć, czy kibice są zadowoleni i jakie nastroje w mieście przeważają. Tym bym się kompletnie nie przejmował, bo tu zawsze znajdzie się grupa znawców czekających na mecze Łady Biłgoraj z Realem i PSG w Lidze Mistrzów. I to mecze zwycięskie. Ja powiem szczerze, że tegoroczny wynik jest ponad stan. Nie planowaliśmy przed sezonem, że będziemy ocierać się o podium i liczyć o walce i czołowe trzy miejsce w IV lidze piłkarskiej. A komentarze? Kompletnie nie robią na mnie wrażenia, bo ja ogólnie jestem już do tego przyzwyczajony. Nie mam takiej sytuacji, że jak ktoś anonimowo napisze kolejny niesprawiedliwy komentarz, to jestem załamany. Niech pisze. Biorę to pod uwagę, że takie sytuacje będą. Czasami jest tak, że 100 kibiców jest zadowolonych ale siedzi z tym cicho, a głośno się zrobi kiedy ten sto pierwszy napisze inny komentarz. Tak to funkcjonuje w dzisiejszych czasach. Aczkolwiek ten wynik Łady, tak zwyczajnie obiektywnie chyba powinien dawać biłgorajskim kibicom sporo radości i optymizmu. Prezes Łady mówił mi, że zbiera się zarząd klubu. Podobno ma być decyzja, żeby zapytać pana o plany na przyszły sezon. Tak, wiem o tym, że zbiera się zarząd klubu i wcześniej czy później czeka nas taka rozmowa o przyszłości. Zobaczymy jaka ona będzie. Dla mnie jest jeszcze pięć kolejek i Puchar Polski i to się najbardziej liczy. Aczkolwiek wiadomo, że planować trzeba. Tylko rok temu, trener Jarosław Czarniecki nie przegrał z Ładą żadnego meczu, a i tak stracił pracę. Takie właśnie jest życie każdego trenera. Czasami jest tak, że wynik jest dobry, a trzeba pakować walizkę i żegnać się z klubem. A innym razem odwrotnie, kiedy wyników nie ma, kibice chcą zwolnienia trenera, a klub zostawia szkoleniowca na kolejny sezon. Powiem szczerze, wiele rzeczy będzie miało na to wpływ. Ja zachowuję spokój, wydaje mi się, że wykonuję swoją pracę profesjonalnie i z zaangażowaniem. Na pewno w każdym meczu będę dawał z siebie 120%, tak jak to robię. Zresztą najlepszym źródłem informacji o trenerze są zawsze zawodnicy i to ich trzeba pytać. Uważam, że współpracuje nam się bardzo dobrze, co widać po grze Łady i po wynikach. foto: Ładabilgoraj.pl (Karol)
Wszyscy w Biłgoraju doceniają wynik Łady? Mówi trener Paweł Babiarz
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Sport<strong>Dwanaście minut i było po meczu z Lublinianką.</strong>
Zagraliśmy bardzo dobre 30 minut spotkania. Graliśmy wręcz koncertowo początek meczu z Lublinianką i muszę swój zespół za to pochwalić. Lublinianka dobrze gra na wiosnę, to niezły zespół i sporo tych punktów zbiera broniąc się przed
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)