reklama
reklama

Trener Błękitnych Obsza: Zadanie będzie bardzo ciężkie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Trener Błękitnych Obsza: Zadanie będzie bardzo ciężkie - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport<strong>Trudno cokolwiek powiedzieć po meczu przegranym u siebie i to 1:6.</strong> (cisza). Ja też nie liczyłem, że przegramy różnicą aż pięciu bramek. Chociaż pierwsza połowa wcale tego nie zapowiadała. Przegrywaliśmy 0:1, ale udało nam się wyrównać. W pierwszej połowie mecz był wyrównany, pomi
reklama

Trudno cokolwiek powiedzieć po meczu przegranym u siebie i to 1:6. (cisza). Ja też nie liczyłem, że przegramy różnicą aż pięciu bramek. Chociaż pierwsza połowa wcale tego nie zapowiadała. Przegrywaliśmy 0:1, ale udało nam się wyrównać. W pierwszej połowie mecz był wyrównany, pomimo, że po pierwszych 45 minutach przegrywaliśmy 1:2. Dostaliśmy bramkę dosłownie do szatni, po rzucie wolnym Sołdeckiego i skutecznej dobitce. Z tym, że mecz ma niestety dwie połowy… Proszę pamiętać, że już w siódmej minucie boisko musiał opuścić Nigeryjczyk, Chikatara. Doznał kontuzji i to nam pokrzyżowało ustawienie. Ale potrafiliśmy się jeszcze podnieść. A druga połowa? Wierzyliśmy głęboko, że jesteśmy w stanie nawiązać równorzędną walkę, jednak bardzo szybko straciliśmy trzecią bramkę. To już całkiem zespół podłamało. Ciężko się doszukiwać co się stało, tym bardziej, że Start Krasnystaw nie grał w Obszy nie wiadomo jakiej piłki. Dalej są niestety indywidualne błędy i to jest bolączka. Dajemy sobie zbyt łatwo strzelić bramkę, a w IV lidze jeżeli się traci gola, to już trudno to odrobić. Tylko, że następna kolejka za nami, a punktów nie przybywa. Nie przybywa, ale chyba mało kto liczył, że dopiszemy sobie sześć punktów w tych dwóch pierwszych meczach. Graliśmy jak dotąd z drużynami, które wydaje mi się, że zakończą zmagania w pierwszej trójce na finiszu IV ligi. Bo i Tomasovia i Start Krasnystaw prezentują się bardzo dobrze. Pewnie jeszcze dołączy do nich Świdniczanka Świdnik z tej pierwszej grupy i taki zapewne będzie finał, chyba, że jeszcze Huragan Międzyrzec Podlaski włączy się do tej walki. Czyli teraz od trzeciej wiosennej kolejki, można się już spodziewać, że Błękitni zaczną zdobywać punkty? Myślę, że te mecze, będą już z tego gatunku lżejszego. Nie ma co ukrywać, że wygrać na terenie Tomasovii, to graniczy już niemal z cudem. Jesienią zgraliśmy się dopiero w połowie rundy. Mam tylko nadzieję, że teraz nie będzie podobnie. Nie chciałbym, żeby to się powtórzyło. Nie chciałbym, żebyśmy „odpalili” dopiero w połowie rundy, bo to już będzie za późno. Zadanie jest bardzo ciężkie, ale nie jest niewykonalne. Teraz mamy mecz za sześć punktów w Piotrowicach i wiele wyjaśni. Wyjaśni, czy mamy jeszcze jakieś szanse na utrzymanie w IV lidze, czy już nie. Matematyczne szanse cały czas są i trzeba spróbować podjąć walkę. Nie ukrywam, że zadanie będzie piekielnie trudne. Nawet Grom Różaniec się przekonał, grając z ostatnim w tabeli Kryształem Werbkowice. Każda drużyna będzie walczyła na wiosnę o komplet punktów. My w najbliższym meczu w Piotrowicach także. Moim zdaniem szansa na punkty jest. Więcej o sporcie w papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej. Już we wtorek, wyniki, tabele, komentarze i zapowiedzi wydarzeń. Odwiedzimy min. wszystkie kluby z powiatu biłgorajskiego grające w piłkarskiej klasie A.

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama