reklama
reklama

Tak Łada odprawiła solidnie wzmocnione "rezerwy" Górnika (foto)

Opublikowano:
Autor:

Tak Łada odprawiła solidnie wzmocnione "rezerwy" Górnika (foto) - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport<div>Górnik II Łęczna walczy o utrzymanie w IV lidze i punktów chciał szukać na stadionie przy ulicy Targowej. Pewnie jeszcze nie wszyscy kibice zdążyli wygodnie usiąść, a było już 1:0 dla gospodarzy. Bramkę w ... 22 sekundzie zdobył Karol Wojtyło:</div> <div></div> <div>- Nie przypominam sobie, ż
reklama

Górnik II Łęczna walczy o utrzymanie w IV lidze i punktów chciał szukać na stadionie przy ulicy Targowej. Pewnie jeszcze nie wszyscy kibice zdążyli wygodnie usiąść, a było już 1:0 dla gospodarzy. Bramkę w ... 22 sekundzie zdobył Karol Wojtyło:
- Nie przypominam sobie, żeby prowadzona przeze mnie drużyna, szybciej strzeliła gola - tłumaczy szkoleniowiec Łady. I to jak się okazało gola, na wagę cennych trzech punktów, bo mecz zakończył się jednobramkowym zwycięstwem biało-niebieskich:
- Nieskromnie muszę powiedzieć, że taki był plan, żeby szybko zdobyć bramkę. Może nikt nie spodziewał się, że w pierwszych sekundach, ale chcieliśmy wyjść wysokim pressingiem, bo wiedzieliśmy, że wtedy będziemy mieć najwięcej sił, żeby spróbować strzelić gola i poodbierać piłkę. To się sprawdziło. Wszystkie założenia realizowaliśmy idealnie i to się przełożyło na trzy punkty. Muszę powiedzieć, że zagraliśmy z Górnikiem najlepszy mecz odkąd ja jestem trenerem w Biłgoraju. Jestem dumny i zadowolony z postawy zawodników, ale nie mamy czasu na radość, bo już w środę gramy Puchar Polski w Werbkowicach - mówi Paweł Babiarz.
Rezerwom Górnika nie pomogli piłkarze z pierwszego zespołu. A w Biłgoraju zaprezentowali się m.in.: Zbozień, Dziwniel, De Amo, Janaszek, Starzyński czy Podliński, którzy grają regularnie w I lidze.
Biało-niebieskich czeka teraz prawdziwy maraton. Już w środę o godzinie 17:00 w Werbkowicach finał zamojskiego Pucharu Polski z miejscowym Kryształem. A w najbliższą niedzielę mecz, który budzi wielkie emocje i wyjazd do Janowa Lubelskiego. Trenerem Janowianki jest legenda Łady Ireneusz Zarczuk, oba zespoły są beniaminkami IV ligi i oba weszły do ligi z "drzwiami":
 - I Janowianka i Łada miały niezłe kadry już rok temu w okręgówce. Obie drużyny grają solidną piłkę, są poukładane i na pewno łatwiej w takich klubach o wyniki. Tabela? Nie ma co ukrywać, że wyniki układają się pod nas, bo tracimy tylko jeden punkt do Stali Kraśnik. Nikt się tym jednak nie zachłystnął, tylko gramy dalej swoje. Wygrywamy, punktujemy i dlatego tak to wygląda. Podium jest w zasięgu, ale w maju mamy ciężkie mecze, bo Janowianka, Lublinianka i Start Krasnystaw, które prezentują się wiosną dobrze - wyjaśnia szkoleniowiec Łady. Nie wiadomo, czy w najbliższych meczach będzie mógł skorzystać z Damiana Chmury, który w meczu z Górnikiem, opuścił boisko z poważnie wyglądającym urazem.
   

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama