reklama
reklama

Olimpijka z Ziemi Biłgorajskiej pamięta o znajomych

Opublikowano:
Autor:

Olimpijka z Ziemi Biłgorajskiej pamięta o znajomych - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPrzypomnijmy, Angelika Mach jest polską lekkoatletką, biegaczką długodystansową, która urodziła się co prawda w Tarnogrodzie, ale wychowała i jak sama mówi pochodzi z Babic. Jest również absolwentką Zespołu Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących w Biłgoraju oraz wychowanką klubu sportowego LKS ZNICZ
reklama

Przypomnijmy, Angelika Mach jest polską lekkoatletką, biegaczką długodystansową, która urodziła się co prawda w Tarnogrodzie, ale wychowała i jak sama mówi pochodzi z Babic. Jest również absolwentką Zespołu Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących w Biłgoraju oraz wychowanką klubu sportowego LKS ZNICZ Biłgoraj. Minimum na przyszłoroczną Olimpiadę w Paryżu wywalczyła podczas maratonu w Walencji. Specjalizująca się w maratonie biegaczka AZS-u UMCS-u Lublin zajęła 33. miejsce, uzyskując rekord życiowy. Dla Mach będą to już drugie igrzyska olimpijskie w karierze. - Absolutnie przez przypadek zaczęłam trenować bieganie, bo kiedyś nie wiedziałam w ogóle, że istnieje coś takiego jak Znicz Biłgoraj i można tam trenować bieganie. Kompletnie się tym nie interesowałam. Tylko jak byłam w gimnazjum, to na szkolnych zawodach wyłaniali reprezentację gminy i szukali kogoś, kto szybko biega. Tylko to był znacznie krótszy dystans, niż teraz biegam, bo 600 metrów w biegach przełajowych i tam byłam w czołówce. Wtedy mój nauczyciel, pan Nieścior, zaproponował mi, żebym zaczęła trenować bieganie. Trenowała też jego córka i nawet była wyżej niż ja w tych zawodach. I wtedy zaczął nas obie wozić na treningi i tak naprawdę panu Nieściorowi bardzo wiele zawdzięczam. Gdyby nie jego pomoc na początku, to raczej ciężko byłoby się dostać i dojeżdżać na treningi do Biłgoraja i to kilka razy w tygodniu. Moim rodzicom raczej trudno byłoby to pogodzić - mówiła  kilkanaście dni temu w długiej rozmowie z Nową Gazetą Biłgorajską. I jak dodaje Angelika: - I to pokazuje, że nawet z Babic można wyjechać na Igrzyska Olimpijskie. To wyszło z mojej wielkiej chęci wybicia się z tej małej miejscowości i osiągnięcia czegoś w życiu. Żeby móc podróżować, zwiedzać świat i robić to, co się kocha i co sprawia przyjemność. Trzeba mieć pasję i trzeba chcieć, a wtedy nawet z Babic można dostać się na Olimpiadę. To jest ciężka praca, ale zapewniam, że warto. Talent talentem, ale najważniejsze jest jednak ciężka i systematyczna praca.  

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama