Klub z klasy B planuje wzmocnienia

Po pierwszej części sezonu, Rakovia Rakówka to najsłabszy klub piłkarski w powiecie biłgorajskim. W klasie B, zajmuje ostatnie 9. miejsce. Pewnie stąd chęć i potrzeba zmian: -Oczekiwania były trochę większe, ale niestety te oczekiwania minęły się z naszymi wynikami i postawą na boisku. Niby braków kadrowych nie było, niby kilku zawodników przyszło, ale a to kartki czy kontuzje, a to jakieś błędy i jest słabo. Z tej ligi się już nie spada, dlatego zrobimy wszystko, żeby na wiosnę poprawić miejsce. Kilku chłopaków zadeklarowało, że przyjdzie do nas. Utworzyliśmy też grupy młodzieżowe i chcemy rozwijać tych swoich wychowanków. Myślę, że miejsce w połowie tabeli jest w naszym zasięgu - mówi prezes Rakovii. - Jednym z tych, którzy najbardziej pozytywnie zaskoczyli, jest Marcin Kida. Do tego Sebastian Zarębski. To tacy chłopcy, którzy poważnie to wszystko traktują. I na pewno też młody chłopak, Mateusz Buczkowski. Z sezonu na sezon robi postępy, a zaczął z nami trenować i grać w wieku piętnastu lat - tłumaczy Krzysztof Gwizdal. Już w najbliższych dniach w Rakovii Rakówka ma dojść do pierwszych zmian kadrowych: -Zgłosiło się do nas trzech chłopaków z wyższych lig, że chcą do nas dołączyć. Wstępnie dogadujemy szczegóły i pewnie bliżej świąt będzie jasne. To młodzi chłopcy, mają po 22-23 lata. Dwóch mieszka obecnie w Rzeszowie, ale chcą wrócić na boisko. A trzeci to nasz były piłkarz, który chce wrócić do Rakówki - wyjaśnia prezes klubu. Pierwsze treningi na boisku, zostały zaplanowane na styczeń. Więcej o zmianach i o sytuacji w klubach piłkarskiej B, w papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej.